Witajcie:)
Bardzo dziękuję wszystkim za miłe komentarze na moim blogu.
Bardzo się cieszę, że podobają się Wam moje prace:)
Dziękuję jeszcze raz i zapraszam do Różanej Ławeczki :)
A teraz o niezwykłym preparacie, który nie dawno obłaskawiłam:)
Do niedawna tylko o nim słyszałam i czytałam, podziwiałam prace innych i w końcu
postanowiłam spróbować sama.
Mowa o................
Lakierze do delikatnych spękań firmy PENTART
oczywiście DWUSKŁADNIKOWYM!
Od czego by tu zacząć?
Może nie jestem ekspertem, ale postanowiłam podzielić się z Wami
moimi spostrzeżeniami.
Zaczynamy więc...
1. ETAP
Pomalowane serce okleiłam serwetka z widokiem DAMY.
Użyłam do tego mojego ulubionego kleju z werniksem firmy PENTART.
2.ETAP
Na wysuszone serducho nałożyłam lakier do spękań STEP 1.
Ha co to oznacza?
Lakier dwuskładnikowy składa się z dwóch elementów: STEP 1 i STEP 2.
STEP 1 to masa często biała, którą należy pokryć
przedmiot, który chcemy ozdobić. Nakładamy go suchym pędzlem na
całej powierzchni, tak, by nie zostało suchego pola.
Często pozostawia on białe smugi, ale po wysuszeniu, białe smugi znikają.
Rozprowadzamy go i czekamy, aż wyschnie.
Ja czekałam ok 3 do 5 godz.
Po wysuszeniu STEP 1, nałożyłam STEP 2.
I tu kolor mnie zaskoczył, bo miał kolor żywicy( tak ja na zdjęciu).
Nakładamy go równomiernie, dosyć grubo, by spękania były widoczne.
Pamiętajmy o suchym pędzlu.
Teraz pozostawiłam go już do następnego dnia, by miał czas
na dobre wyschnięcie:)
Ale powiem Wam w sekrecie, że byłam bardzo ciekawa, co też
wyczaruje się na moim sercu...
No i co ja widzę rankiem..................?
Moja piękna Dama cała spękana, och co za widok:)
Na koniec potraktowałam te spękania patyną też tej firmy .
Spękania wypełniły się i gdy tylko przetarłam do sucha moją pracę...
ukazały się piękne spękania.
Do wypełnienia spękań można też użyć wosku.
Następnym razem spróbuję.
Tak więc widzicie" Nie taki Diabeł jak go malują".
Proponuję zabrać się o pracy.
Ja zakochałam się w spękaczu DWUSKŁADNIKOWYM i wiem, że
na razie nie zamienię go na żaden inny:)
A przy okazji wykonałam tą techniką kolejne drewniaki, które pokazałam w poprzednim
poście TU
Pamiętajcie: Wierzcie w siebie. Wiara czyni cuda.
I chociaż nie odkryłam Rzymu, to jednak jestem z siebie dumna...
Dziękuję ANI i zapraszam do Niej na
to Ona była moim natchnieniem:)
A moja PIĘKNA DAMA znalazła już miejsce w moim domeczku :)
Pozdrawiam i czekam na Wasze komentarze...
Spękania wyszły pięknie ,jak i całe serducho :)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne:)
UsuńTez je uwielbiam...podpowiem ,ze spekania wychodza rózne w zalezności od wilgotności powietrza.....Twoje wyszły duże więc pewnie nakładałaś grubsze warstwy , bo to tez ma znaczenie ...ale to własnie fajne w tych preparatach ,ze dopiero pod koniec wiadomo jaki będzie efekt Pozdrawiam BeA
OdpowiedzUsuńA widzisz, teraz już wiem dlaczego są różne te spękania. Dzięki za informacje. Człowiek cale życie się uczy:) Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki.
Usuń;-) <3 ja tez dziękuję...
UsuńDziękuje za dobre słowo i wspomnienie o mej stronce! Wspaniale pokazałaś krok po kroku jak uzyskać spękania Pentartem!Jestem fanką Twych dzieł-i tu się powtarzam:) Moc pozdrowień!
OdpowiedzUsuńHa kto pierwszy zaczął?:) Ty robisz filmy, ja piszę. Niezła z Nas para. Dzięki Kochana:) Buziaki.
UsuńSpękania wyszły Ci idealne, mi nigdy się jeszcze nie udało zrobić tak jak chciałam, ale warto próbować :)))
OdpowiedzUsuńWitaj, pewnie, że warto. Ja spróbowałam i proszę jak dla mnie efekt zadawalający:)Pozdrawiam.
UsuńBardzo ładna praca . Spękania cudne ! Kiedyś miałam na ich punkcie hopla ( używałam jakiegoś preparatu jednoskładnikowego) , wiem jaka to frajda widzieć ten efekt , jak na powierzchni tworzą się nierównomierne pęknięcia . Ach nabrałam ochoty aby coś spękać ;)
OdpowiedzUsuńUściski
Dzięki za odwiedzinki i słowa uznania. Ciekawe,co tam pospękasz?:)Buziaki
UsuńJestem ciekawa, czy zadowala Cię efekt końcowy, ponieważ ja robiłam spękania preparatami innej firmy i musze powiedzieć, że puzderko, które robiłam jest takie bardzo matowe, już po nałożeniu patyny i nie podoba mi się, tak więc zaprzestałam spękań. A jak Twoje preparaty? bo serducho wygląda super!! może je wypróbuję...
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo zadowolona. Robiłam co prawda pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni.
UsuńTak jak pisałam w poście zadziwił mnie efekt STEP2 i nawet mu patyna nie przeszkodziła. Był ja szkło. Dziewczyny piszą,że najlepiej pokryć na koniec lakierem, ale nie wodnym. Ja na razie pozostawiam bez lakieru. Spróbuj koniecznie spękacza firmy PENTART. Nie musisz kupować dużych opakowań, są małe na próbę i zobaczysz sobie sama. Buziaki.
Jeśli masz ochotę to zapraszam po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i na pewno je odbiorę :) Buziaki
UsuńDziękuję, za wyczerpującą odpowiedź, jak mi cos nowego "popęka" to się pochwalę ;-)))
OdpowiedzUsuńHa ha ha czekam:)
UsuńWidzę, że "pierwsze koty za płoty" z dwuskładnikowym spękaczem i efekt rewelacyjny! Sama muszę również spróbować bo strasznie mnie się podoba efekt popękanej porcelany :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńDzięki, witamy po wakacjach:) Spróbuj na pewno się zakochasz:)
Usuń...wiesz ja nawet zakupiłam takie dwa małe słoiczki z tym step1 i step2 z firmy pentart,...ale jakoś się ich boję...
OdpowiedzUsuńczy do tego wypełniania - kolorowania spękań musi być patyna lub wosk ???, czy może byś np. zwykła farba akrylowa ???
... doczytałam w komentarzach, że Ty też używałąś preparatu z Pentart
Usuń