czwartek, 27 lutego 2014

Napisy, litery i Wiosna ...





Witajcie moje Kochane Duszyczki:)
Dziękuję, że różany krąg się rozrasta...
aż Dusza i Serce rośnie....

za oknem nieuchronnie zbliża się Pani Wiosna...
moje Przebiśniegi zakrólowały na ogrodzie...
czekam Krokusów i Hiacyntów, no i ukochanych Szafirków...



Egzaminy pozaliczane na 5, więc teraz mogę z wolną od myśli głową
ruszyć do pracy...

na tapecie NAPISY...
wiem, wiem to już było wszędzie dookoła, ale ja tak mam, że to co umyśliłam
muszę wykonać i koniec...

napis  home  szer ok  45cm , wys litery " h " 16cm
kolor: popiel przetarty białym woskiem...

 

ten napis  HOME  to już grubsza sprawa...:)
szer ok 50cm , wys 16cm
 bejca rustykalna nadała mu głębi koloru

 

jak WIOSNA to i wiosenny napis  SPRING,
 tym razem z małej litery, lubię tą małą czcionkę
napis ma szer 38cm,  wys litery "S" ok 12.5cm


na kolejny napis mam już pomysł, ale to za niedługo...
na razie pozostawiłam go w takiej postaci...
napis  FAMILY  , o którym mowa jest dosyć duży
każda litera ma ok 16 cm wys., a szer całego napisu ok 69cm po listewce,
do której ten napis jest doklejony...
można go zawiesić jako imitację obrazu lub ustawić na widocznym miejscu, np w jadalni, gdzie
 RODZINA wspólnie powinna  spędzać czas :)
(wiem, wiem, że nie zawsze tak jest)...:(
 

napis jest pobielony i przetarty woskiem w kolorze rustykalnym

 

UFF, ale się naopowiadałam...
tak to jest jak wpadam na chwilkę, bo w głowie moc pomysłów,  a
chciałabym Wam je wszystkie pokazać...

na koniec chciałabym się Wam pochwalić...
na Różanej Ławeczce zagościły również hiacynty...:):):)


a i PAMIĘTAJCIE!

ten tydzień to
Międzynarodowy Tydzień BRATA
więc nie zapominajmy o naszych Rodzynkach...
Braciszku mój jedyny
Kocham Cię bardzo i dziękuję, że Jesteś...



dzisiaj też TŁUSTY CZWARTEK, więc...


no i już tak na sam koniec ...

JUTRO OSTATNI DZIEŃ RÓŻANEGO CANDY...!!!
kto ma jeszcze ochotę na zabawę ZAPRASZAM!!!

TU

no to na tyle ogłoszeń Różanych
myślę, że już Wam wszystko, co miałam powiedzieć, napisałam, więc
teraz z czystym sumieniem uciekam do mojej pracowni, by 
spełniać różane pomysły...:)

Buziaki:)


czwartek, 20 lutego 2014

Scrap po kartce papieru...:)




Witajcie:)

Jesteście Kochane za Wasze dobre słowo...
niektórzy mówią, że to słodzenie, ale czy to coś złego?
ja myślę sobie, że tylko ludzie znudzeni i nie mający pomysłu na siebie
stają się złośliwi i doszukują się w innych złego...

fajnie, że MY mamy takie kółko różańcowe...

Dziękuję również Piwonii z Fantazji kwiatowych
za wyróżnienie...
Przepraszam z całego serca, że nie podam kolejnych osób do wyróżnienia, ponieważ
WYRÓŻNIAM
każdą z moich ukochanych Duszyczek, które
przesiadują u mnie na Różanej Ławeczce...
niegrzecznym byłoby jednak nie odpowiedzieć na pytania...
więc...

Różana Ławeczka jest moją Pasją i moim oddechem na lepsze jutro...
Najważniejsze dla mnie w życiu jest zdrowie mojej rodziny i moje...
Szczęście to dla mnie spokój i wewnętrzne dobre samopoczucie...
Kocham całą zieleń na Ziemi, bez wyjątku, no może nie lubię pokrzyw, bo parzą:)
Ostatnio dostałam tulipany od mojego M:)
Kocham góry i tam mogłabym zamieszkać...
Chyba wolę książki, choć filmy szybciej się ogląda, a mi ostatnio brakuje czasu...
Domek na wsi, chociaż tu gdzie mieszkam też jest ok...
Kocham wiosnę, bo to dla mnie pora zmian i świeżego powiewu na przyszłość...
Kiedyś ranny ptaszek, teraz lubię poleniuchować ...
Oj wstyd się przyznać, ale nie pamiętam kiedy ostatnio byłam na randce z moim ukochanym...
ale na pewno w sukienkę..:)
Mam nadzieję Droga Piwonio, że udało mi się sprostać Twoim pytaniom:)
Pozdrawiam:)

a teraz różana rzeczywistość...

pytacie  jak ja to robię, że praca u mnie wre?...
odpowiedź jest prosta:
po prostu jestem nieczynna zawodowo i żeby nie zwariować
szukam sobie nowych zadań...
a, że nie należę do osób interesujących się cudzym życiem
to rozwijam swoją Pasję wzdłuż i wszerz...

to co Wam dzisiaj pokażę tworzyłam jakiś czas temu...
za sprawą Oli z franki-przydasiowo
moja scrapbookingowa przygoda zaczęła rozwijać się w siłę...

taka jestem... prę do przodu i nie zostaję w tyle...
wszędzie mnie pełno ha ha ha ...
zdradzę Wam w sekrecie, że kiedy tworzę kartki,
najbardziej ucieszone są moje ręce:)
dlaczego?
bo nie muszą dotykać wszelkich zadzior na drewnie:)
 niestety ja  pracuję bez rękawic...
po prostu nie umiem i już...
ja nawet jem rękoma, nie zawsze używając widelca i noża, bo lubię czuć 
to co jem... oczywiście nie przesadzajmy, że zawsze, ale jak się da...:)

dobrze, to na tyle o mnie
teraz o moich pracach...


pokusiłam się również o zrobienie zaproszeń na roczek dla małego Franka i..
(na zdjęciu sam Pan Franek :))


... na Chrzest dla Oskarka...
(zdjęcie Dzieciątka jest z neta)


pracuję również nad przenoszeniem fotografii na drewienko...
nazwałam to Foto-transfer w/g Różanej...
deseczki były przygotowywane na 
 na Dzień Babci i Dziadka
taki sposób nanoszenia foto jest niecodzienną niespodzianką na każdą okazję, bo...


...bo oto pamiątka rocznicowa "zaklęta" też w drewienku...


transferowe życzenia to super dodatek...


Cieszę się, że pamiętamy o świętach w Naszych Rodzinach...
staramy się nie zapominać o małym, choć bardzo ważnym kawałku papieru...
ja do dziś mam wszystkie laurki od mojej Jagi...
co prawda coraz rzadziej je dostaję, ale zawsze są na specjalne okazje...

Buziaki:)