środa, 28 stycznia 2015

Blogowa Pracownia Różanej Ławeczki...

 


 
Witajcie :)
 
czytając Wasze komentarze pod ostatnim postem o moim spóźnianiu się tu i ówdzie,
zauważyłam, że nie jest to tylko mój przywilej...
niektóre z Was nawet proponują nie planować, by potem nie być spóźnionym, ale
ja tak nie potrafię...kiedy otwieram oczy już budzę się z wizją danego dnia:)
cóż począć, muszę nauczyć się działać i planować jednocześnie...

u mnie PANI ZIMA postanowiła trochę postraszyć...
jaśniej jakoś na tym szarym świecie się zrobiło i serce szybciej zaczęło bić...
będzie sanna ha ha ha ...




w pracowni też jakoś przytulniej...


 


hmmm, o czym to ja chciałabym Wam dzisiaj napisać?
...a już wiem...
 od dawna noszę się z zamiarem stworzenia na blogu miejsca, w którym mogłabym
 zebrać moje prace wychodzące z Różanej pracowni...
 to pewne ułatwienie dla mnie, a przed wszystkim dla Was, których
 interesuje moja różana twórczość...
tak z potrzeby serca i duszy :) powstał pasek na tle tytułu bloga...

Pracownia "Różana Ławeczka"

 klikając, znajdziecie tam moje różane twory, ich wymiary, ceny, stan ilościowy...
 niektóre propozycje będą miały swoją historię tworzenia na łamach bloga...

jeśli nasuną się Wam jakieś uwagi, proszę piszcie...
jednocześnie zaznaczam, że nie jest to sklep internetowy,
 to tylko domowo-blogowa witrynka z info na potrzeby moich różanych klientów...
(jednocześnie przypominam o działającej już od grudnia Pracowni "Różana Ławeczka"
w PIWNICY mojego domu...Mogilno, ul. M. Konopnickiej 19, ZAPRASZAM:)
reszta informacji na górnym pasku Pracownia "Różana Ławeczka"...

wachlarz moich różanych tworów jak Wiecie jest bardzo szeroki, dlatego
po kolei będę starała się je wprowadzać ...

dziś, kilka moich propozycji już tam znajdziecie...
między innymi 
 serducho-tablica
jak i moje różane skrzynie, które nazwałam
kuframi wspomnień...
to jeden z moich tworów, które uwielbiam...
buziaki Milusińskich na fotografiach, które przerzucam na kufer metodą transferową,
 są  magią...moje linie papilarne ścierają się do czerwoności...ale
opłaca się kiedy z białego tła wynurza się obraz Dziecięcia...
oto Jaś i Jego kufer wspomnień...
 
 
 
 

 
dodanie transferów...

 
a potem przemalowanie wszystkiego
 spękaczem dwuskładnikowym i przybrudzenie bitumem...
uwielbiam te małe, brudne plamki...


 
 do tego ostre przetarcia grubym papierem ściernym i 
efekty upływu czasu gotowe...

 
każdy kufer jest spersonalizowany, więc każdy wie do kogo on należy...
a żeby było trochę retro, mój M dokręca uchwyty w kolorze starego złota...


 
 
...a oto kufer wspomnień dla Lideczki...




 
 
 
...i dla Martynki...






 
cieszę się, że tak popularne są moje Kufry wspomnień,
miło się robi człowiekowi, kiedy widzi się uśmiech i zadowolenie klienta...
 
przepraszam, że tak długo Was przeciągnęłam...
zależało mi jednak, by wszystko miało "ręce i nogi"...:)
Cieszę się, że w końcu i to dzisiaj zejdzie z moich barków, bo
 uginam się już od nadmiaru prac organizacyjnych...
oto moje dwa równoczesne posty nadchodzą:):):)
 
Buziaki:)
Aga z Różanej...
 

 


 


piątek, 23 stycznia 2015

Serducho - tablica ...a może apel do spóźnionych...sama nie wiem...



 
Witajcie:)
czasami zastanawiam się, czy kiedykolwiek zdążę...
zdążę się nie spóźnić...
zaczyna być to moją piętą Achillesową...
Dziękuję za życzenia i dobre słowo...przepraszam za spóźnienia...
nie wiem, czy wiek mnie spowalnia, czy moja dbałość o każdy szczegół?
też tak macie, że Jesteście święcie przekonane, że zdążycie coś wykonać, a
potem wychodzi wielki klops...
ja to już chyba nawet przestanę planować:)
zaczynam siebie zawodzić, a to jest niebezpieczne...
coś zawsze wypada w najmniej oczekiwanym momencie, kiedy jestem przekonana, że
dam radę...

dzisiaj udało mi się rozpocząć i dokończyć cały projekt od A do Z...
na specjalne zamówienie moje nowej Klientki...

serducho - TABLICA

mój M wyciął piękne duże serducho


 
 
a ja zamalowałam je całe na czarno:)
użyłam do tego znanej Wam farby do tablic...
tyle się na jej temat naczytałam, tyle naoglądałam zdjęć, aż
 w końcu i na Różanej zagościła...
 

 
 
powiem Wam, że firma Syntilor, na razie mnie nie zawodzi...
lakiery, a teraz ta farba, mają świetną konsystencję, choć gęstą, pięknie się rozprowadzają...
nie pozostawiają malowane pędzlem smug, ani zacieków, rewelacja...
(eksperci radzą malować wałkiem, ale ja nie miałam tutaj dużej powierzchni, więc
pokusiłam się o pędzel...)
cena może nie jest komfortowa, ale jakość murowana,
mogę gwarantować...
leroy merlin, cena ok 60 zł za 0.5l
 

 
 
aby dobrze pokryła, choć powiem Wam, że kryje za pierwszym razem,
serducho  pomalowałam trzy razy, przez co zrobiła się piękna matowa powierzchnia...
a pisze się rewelacyjnie...
och dawne szkolne czasy...gdzie Wy, gdzie:)?
uwielbiałam mazać i pisać, pisać i mazać...
dyżurną uwielbiałam być, bo ona miała władzę ha ha ha ...
mogła zmoczyć gąbkę i pięknie wytrzeć tablicę:):):)
ach te wspomnienia:):):)
 


 

 
aby serducho nie było "gołe", postanowiłam je przybrać,
kokosowym sznurem, który przykleiłam  na niezawodny gorący klej...
rączkę też wykonałam z tego sznura, tylko
 jeszcze wzmocniłam go dodatkowo drutem florystycznym...
sam sznur jest w sobie sztywny, ale chciałam go " ubrać"...
 

 




 
gotowe serducho prezentuje się właśnie tak...
 
 




 
 
 
...i już wiem, co na pewno zagości na Różanej w Walentynki...
ten piękny symbol naszej miłości, można zawsze uwiecznić
kredowym napisem...
Sylwia, moja nowa Klientka miała świetny pomysł, by zamówić na Różanej
serducho- tablicę...
Pozdrawiam Cię i mam nadzieję, że ta ozdoba przyda się Tobie
podczas sesji fotograficznych...
 
 
...i co zdążyłam przed północą ha ha ha ...
zdążyłam, chociaż raz się nie spóźniłam...
a Wam też udaje się zdążyć...
może Kochane Duszyczki podpowiecie Różanej jak zdążyć, by się nie spóźnić...





Buziaki
Aga z Różanej
 

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Pamiętajmy ...

 
 
 
 
Witajcie:)
 
oj jak bardzo mnie ucieszyły Wasze odwiedziny na Różanej...
po tak długim nie bycie Wasze komentarze są dla mnie jak lekarstwo na moje obolałe serce...
 Dziękuję również nowym Duszyczkom, które pojawiły się na Różanej...:)
niech Wam się dobrze czyta i ogląda Różaną...

...i co jak tam Wiosna tej Zimy?
trochę to wszystko dziwne i takie nijakie...
szarość za oknem i brak słońca czasami mnie dobija...
przez  małe okienko w mojej pracowni wyglądam wiosennego słońca, ale chyba za wcześnie...
 
ponieważ zaległe sprawy mieszają się z nowymi, u mnie fisz masz...
Dzień Babci i Dziadka zobowiązuje do działania...
Pracownia tętni pracą...
ponieważ nasi Dziadkowie to bardzo ważne w naszym życiu i naszych Dzieci  osoby,
staramy się o nich zawsze pamiętać...
kartki, serca, skrzyneczki i teraz jeszcze kwietne upominki to propozycje
Pracowni " Różana Ławeczka"
 
 



 
 

 
 


 

 





 
 
ponieważ Pracownia "Różana Ławeczka" to nie tylko już drewno i papier,
 choć w moim sercu one zawsze pozostaną na pierwszym miejscu:)
proponuję także kwietne ikebany, oczywiście w połączeniu z drewnem...
( dla zainteresowanych, na miejscu w Pracowni można zakupić również okazjonalnie żywe kwiecie)
 
 








 
 
...a teraz będę się chwalić...
ponieważ święta trochę mnie spowolniły, dziś nadrabiam i...
zamykam pewne sprawy związane z założeniem firmy...
oj powiem Wam, że nie jest to dla mnie temat łatwy, bo ciągła bieganina to tu to tam
odbiera mi czas na robienie tego, co kocham najbardziej, ale
 chyba mam już sporo za sobą, więc...
odebrałam piękne i całkiem świeżutkie ulotki...
 
 


 
 
...logo Pracowni już widnieje na zdjęciach Różanej...
tutaj muszę wspomnieć o Oli z Frankowego zakątku  tu, która
 już bardzo dawno stworzyła dla mnie piękną pieczątkę Różana Ławeczka...
Oleńko mam ją do dziś i jest ze mną zawsze...:)
teraz zrobiłam z niej logo Pracowni dodając do niej słowo " Pracownia"...
 


 
 
muszę również wspomnieć o miejscowej drukarni , która
bardzo profesjonalnie podeszła do mojej Różanej...
Dziękuję za okazaną cierpliwość ha ha ha ... 
 
...kolejny mój pomysł zaczerpnięty rodem z Kazimierza
 ( mojego zeszłorocznego już wypadu) to
pieczątka, a właściwie wielka pieczęć, która
pięknie zdobi eko torebki, w których
 zapakowane będą wszystkie towary zakupione na Różanej... :)
 
 
 
 
a na sam koniec...
 już niedługo rusza blogowa Pracownia " Różana Ławeczka"...
ale to za chwilę...:)
muszę ogarnąć zdjęcia i niezbędne informacje dotyczące przedmiotów, które
 będzie proponować  Różana Ławeczka...
 
...
 

chwalenie się nie jest moją domeną, ale tak dawno nie pisałam Wam o moich poczynaniach, że
dziś chciałam Wam się trochę otworzyć...
winna jestem to tym wszystkim Duszyczkom, które
trzymały przez ten cały czas za mnie kciuki ...
Dziękuję Wam Dziewczyny:)
 
Buziaki 
Aga z Różanej Ławeczki:)