Witajcie:)
na samym początku DZIĘKUJĘ za tyle miłych słów pod adresem Różanej Pracowni...
nie uwierzycie...
MOJE MARZENIA urzeczywistniają się:)!!!
MOJE MARZENIA urzeczywistniają się:)!!!
przymierzałam się do tego pomysłu już od dłuższego czasu...
nie mając własnego konta do działania, zazdrościłam tym, które takowy mają...
zazdrość to brzydki nawyk, ale tak bardzo chciałam mieć swój kąt...
ciągłe przenoszenie już mnie zmęczyło...więc
postanowiliśmy razem z M zaadoptować piwnicę, a właściwie jedno z pomieszczeń...
Matko, co tam nie znalazłam...
piwnica w moim domu to takie miejsce, gdzie składuje się wszystkie zawsze przydające się rzeczy:)
rozumiecie, co mam na myśli:)
dlatego jeśli nie chciałam wyrzucić, to zostawiałam na potem w piwnicy
piwnica w moim domu to takie miejsce, gdzie składuje się wszystkie zawsze przydające się rzeczy:)
rozumiecie, co mam na myśli:)
dlatego jeśli nie chciałam wyrzucić, to zostawiałam na potem w piwnicy
i tak : moje maturalne zeszyty, zdjęcia...
stare dechy, które na pewno wykorzystam...
doniczki, ramki,
meble, na które miałam oko:)
wszystko, co nie ma określonego celu, ale zawsze można mu nadać:)
doniczki, ramki,
meble, na które miałam oko:)
wszystko, co nie ma określonego celu, ale zawsze można mu nadać:)
oto etap pierwszy - wyprowadzka
to ci dopiero robota...
kartony i skrzynie uginały się od moich WAŻNYCH i bardzo potrzebnych przydasiek:)..
z trzech kartonów, które miałam przejrzeć zostawały dwa i pół:):):)
no bo jak mogłam wyrzucić stare donice, przecież zawsze mogę wsadzić tam pelargonie...
ramki? nie ramki zostają...dechy NIE, one zostają:) itd, itd...
i tak uporałam się z całością...
pozostały tylko szafy, które zostaną w mojej Pracowni...
to ci dopiero robota...
kartony i skrzynie uginały się od moich WAŻNYCH i bardzo potrzebnych przydasiek:)..
z trzech kartonów, które miałam przejrzeć zostawały dwa i pół:):):)
no bo jak mogłam wyrzucić stare donice, przecież zawsze mogę wsadzić tam pelargonie...
ramki? nie ramki zostają...dechy NIE, one zostają:) itd, itd...
i tak uporałam się z całością...
pozostały tylko szafy, które zostaną w mojej Pracowni...
etap drugi - co kryje się pod farbą?
kiedy byłam bardzo mała, moje starsze rodzeństwo miało w piwnicy "kącik wypoczynkowy"
(to taka piwnica z tradycjami:)) i
kiedy mój Wielki Brat, który pomaga w remoncie, zdarł tysiące farb:) ukazał się naszym oczom
Jego dawny malunek KACZOR DONALD!!!
ohhhhhhhh
malowany jak stwierdziliśmy wszyscy jednogłośnie -niezniszczalną farbą:)
to ci historia:)
etap trzeci - i co dalej?!
po długie naradzie i moich mniej lub bardziej sprecyzowanych planach postanowiliśmy ruszyć dalej...
zdrapywanie, szlifowanie, nakładanie gipsu, znowu ścieranie...
i na koniec- malowanie!!!ale to już w następnym etapie...
zakupy i ciągłe planowanie, to to co spędza mi sen z powiek, ale Wiecie co
jakoś nie jest mi z tym smutno...:)
planowanie mam we krwi, więc daję radę:)
już widzę te firanki w okienkach, fotel bujany i moje WŁASNE biurko, którego nie będę musiała
za każdym razem sprzątać:)
plan na DZIŚ- OKNO!!!
był plan kupna nowego, ale pozostaje stare,
mój M zaproponował oczyszczenie ram własnoręcznie...
a nóż uda się odkryć potencjał...:)
na razie nie wygląda to dobrze...
ufff!!!
i tak płynie mi czas...
osiągając 40 lat myślałam, że mogę zwolnić, ale nie byłabym sobą:)
w wolnych chwilach (ha ha ha )
poczyniłam kilka skrzyń, które nazwałam
KUFRAMI WSPOMNIEŃ...
skrzynie dosyć duże, bo 40x30 wys 23cm, więc
można w nie zapakować WSZYSTKO, co chcielibyśmy zatrzymać na "zaś"...
każdy KUFER ma swoje przeznaczenie i dlatego tematyka jest różnorodna...
wzór -pasy jakoś tak pasują mi do chłopców, kolorystyka też odpowiednia do męskich nastrojów...
nie mogłam się oprzeć moim postarzeniom i dodałam " upływ czasu"...
szlify i transfer to, to co Różana kocha najbardziej:)
w wolnych chwilach (ha ha ha )
poczyniłam kilka skrzyń, które nazwałam
KUFRAMI WSPOMNIEŃ...
skrzynie dosyć duże, bo 40x30 wys 23cm, więc
można w nie zapakować WSZYSTKO, co chcielibyśmy zatrzymać na "zaś"...
każdy KUFER ma swoje przeznaczenie i dlatego tematyka jest różnorodna...
wzór -pasy jakoś tak pasują mi do chłopców, kolorystyka też odpowiednia do męskich nastrojów...
nie mogłam się oprzeć moim postarzeniom i dodałam " upływ czasu"...
szlify i transfer to, to co Różana kocha najbardziej:)
...a oto mina mojego super CHRZEŚNIAKA, który będzie miał własny
KUFER WSPOMNIEŃ
dla swojego już nieco nadgryzionego zębem czasu pieska, z którym tak bardzo nie chce się rozstać...:)
no to kończę i już uciekam...
wstaje nowy dzień i kolejny dzień pracy...
jeśli nie opadłyście z sił, to zapraszam na Różaną Ławeczkę i jej kolejne relacje
odnośnie PRACOWNI...
BUZIAKI:)
Bardzo klimatyczne pudła.
OdpowiedzUsuńI gratuluję pracowni - ma potencjał, już sobie ją wyobrażam po przepoczwarzeniu :)
Pozdrawiam gorąco z Posen i trzymam kciuki za piwnicę :)
V.
Dziękuję i witam na Różanej Ławeczce :) bardzo się cieszę ,że Jesteś z nami...tak ja też nie mogę się doczekać, choć pracy jeszcze mnóstwo, ale mam nadzieje, że z czasem jakoś się uporać, a pomysłów moc...buziaki :)
UsuńWłasne miejsce to jest coś,gratuluję. Też jestem na etapie przeprowadzki i powiem Ci nawet nie sądziłam ,ze tak dużo jest tych przydasi. Na razie pokój cały zapełniony i nie m co wyrzucić. Skrzyneczki cudne i ważne,że chłopcom się podobają:)) Pozdrawiam z hamaka buziaki papa:))
OdpowiedzUsuńOj z tymi przydasiami tak jest, że nie używasz, ale zawsze są potrzebne...ja moje odstawiłam i jak będę urządzać Pracownię, to powybieram (tak sobie obiecuje) te najważniejsze:) BUZIAKI :)
UsuńGratuluję gorąco i czekam na zmiany pracowni:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
... sama przyjemność czekania na nowe mnie nakręca:) raduje się moje serce i dusza...buziaki :)
Usuńgratuluję własnej pracowni ja też o takiej marzę:) A skrzyneczki są prześliczne, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu :) ja też się naczekalm, oj bardzo brak funduszy inne ważniejsze sprawy...dziś jest mój czas i dziękuję Bogu za to, że mogę się nim cieszyć...buziaki :)
UsuńAgnieszko, to świetnie, że będziesz miała swoją pracownię, jest to niezbędne, a Ty tworzysz tak dużo. Twój mąż tak jak i mój złota rączka, wszystko doprowadzi do świetności.Masz nowe wyzwanie i życze Ci spektakularnego efektu:)) Skąd bierzesz takie duże pudła drewniane? Są świetne, a chrzesniaka masz wesołka:)
OdpowiedzUsuńPudła zamawiam u zaprzyjaźnionego stolarza, a Pracownia na pewno ułatwi mi życie...ciągle chowanie i przenoszenie juz mnie zmęczylo...buziaki :)
UsuńGratuluje pięknej pracowni, wiem,że będzie wyjątkowa. Czekam na zdjęcia. A co do...pudeł i kuferek wspomnień-są niesamowite.Bardzo mi się podobają.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Jesteś Kochana...mam nadzieje, ze spodoba się Wam jak ja ukończe...buziaki :)
UsuńPracy ogrom ale będzie cudownie:-) chciałabym takie skrzynie dla chłopaków:-)
OdpowiedzUsuńWitaj Karolinka na Różanej Ławeczce :), masz rację pracy mnóstwo, ale się nie boję, bo w końcu to moje miejsce na ziemi:) kufry bardzo przydatne...buziaki :)
UsuńSuper pomysł z pracownią.....a kuferki bardzo klimatyczne. Ciekawe czy zanim pomalowałas pasy , posmarowałas świeca boki?
OdpowiedzUsuń...używam wosku bezbarwnego jest prościej i ładniej...sama natura:)BUZIAKI :)
UsuńAleż wielgachne te kufry, prawie jak jego właściciele ;D
OdpowiedzUsuńSuper miałaś pomysł z tymi pasami i transferami, mi najbardziej spodobał się pierwszy, z autem :) Bardzo fajne kolory :)
A twój kącik? No, zazdroszczę :) Klimat już teraz jest niezły, ale pewnie ostatecznie będzie całkiem inny, taki twój :)
Dziękuję:) masz rację to będzie tylko mój kącik, więc postaram się mu nadać Różanej starości:) BUZIAKI :)
Usuńale masz fajnie ,że "znalałas" sój kącik , skrzynie cudnie wyszły
OdpowiedzUsuńpowodzenia w dalszych etapach :)
bzuiaki
...a tych etapów przede mną oj oj oj...:) Ale co tam nie zrazam się, dam radę:) BUZIAKI :)
Usuńtrzymam kciuki za dalsze etapy pracy i urządanie swojej wymarzonej pracowni!!! fajnie mieć takie swoje miejsce "pracy"
OdpowiedzUsuńKufry obłedne!! wielkie i widać ile pracy trzeba było włożyć by je tak cudnie ozodobić!! transfery i przetarcia śliczne no i te motywy super!!!
Dziękuję Anetko:) staram się jak mogę najlepiej...buziaki :)
UsuńJuż się nie mogę doczekać efektu końcowego...? Czekam z niecierpliwością na kolejne etapy powstawania pracowni!
OdpowiedzUsuńpozdrowionka!
Efekt końcowy dawno w lesie:) ale co tam, pomysłów w głowie moc, tylko które wybrać? Wybiorę te, które podpowiada serce...buziaki :)
UsuńPiękne królestwo będziesz miała. Kufry na skarby niesamowite! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu :) mam nadzieje, że zostaniesz do końca:) BUZIAKI :)
Usuńskrzynie bajeczne :) trzymam kciuki za pracownię i aż Ci zazdraszczam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pamiętaj marzenia się spełniają:) BUZIAKI :)
UsuńPracownia zapowiada się wspaniale !
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości w pracach przygotowawczych !!!
Prace tradycyjnie już doskonałe i z klimatem !
Pozdrawiam Agnieszka
Dziękuję Agnieszko:) czekając na spełnienie marzeń, wywalczyła w sobie wytrwałość, było ciężko, ale się oplacilo:) BUZIAKI :)
UsuńSilna kobieta z Ciebie z pięknymi planami, marzeniami:) Nie ma innej opcji jak tylko urzeczywistnienie wszystkiego po kolei. Masz wsparcie, masz pomysł, masz energię - to podstawy sukcesu:) Trzymam po raz kolejny i nieprzerwanie kciuki, ściskam, wspieram i jak tylko będzie potrzebna pomocna dłoń do roboty, to dawaj znać;) A co do skarbów piwnicznych, to miesiąc temu wzięłam się za sprzątanie naszej piwnicy i też odkryłam zeszyty z podstawówki i mnóstwo drobiazgów, które stare, ale pełne wspomnień i niestety - stety nadal okupują pękatą w szwach piwnicę:) Buziaki
OdpowiedzUsuńOj Aniu, Aniu...piwnice to wielki potencjał, pamietaj:) nigdy nie pomyślałabym, że właśnie tam będzie moje miejsce na ziemi ha ha ha...widocznie taka wola ...buziaki :)
UsuńSzybka jesteś i tylko parezeć jak powstanie przytulny kąt do pracy :-). Kuferki to mistrzostwo świata ! tylko Ty tak umiesz. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:) staram się szukać w sobie wciąż nowych możliwości...każda z nas ma własną technikę i każda z nas idzie własną drogę...czyż to nie jest piękne moc robić to co się kocha...to chyba szczyt marzeń...buziaki :)
UsuńWyobrażam sobie jak fantastyczną pracownię z duszą i klimatem sobie stworzysz!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i czekam na zdjęcia kolejnych etapów liftingu.
A skrzynie świetne!
Pasy z transferami i przetarcia, strasznie mi się podobają.:)
Pozdrawiam!
Cieszę się, że spodobały Ci się moje kufry...a Pracownia codziennie ładniejsza...buziaki :)
UsuńWidzę kochana że dla ciebie piwnica jest kopalnią złota tak jak dla mnie mój strych - śliczne kuferki a wracając do piwnicy to jak normalna baba zazdroszczę ci takiej weny i porywu i pracowni którą sobie szykujesz - ale będziesz miałą extra - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńDziękuję Marii za tak ciepłe słowa...nie byłabym sobą, gdybym odpuscila...po mimo wielu "przeciw" ja nie poddaje się i pedze dalej...buziaki :)
UsuńKuferki wspaniałe, a piwnica to świetne miejsce na "babskie czary". Nie mogę się doczekać efektu końcowego:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba i mam nadzieje że zostaniesz do końca :) BUZIAKI :)
UsuńWitam!
OdpowiedzUsuńPrzecudne Twe Miejsce, Twa Pracownia!
Znam ten smak tułania się :)
Kufry przecudne!
Samuela(ależ piękne imię!) juz podziwiałam,
i potwórzę się:
Szczęsciarze Takie cuda mieć !
Kufry Kamila i Kajetana takie marynistyczne!
Moc pozdrowień!
Aniu , bo to prosto z serducha...Dziękuję za cudowne słowa i zapraszam na parapetowke do Różanej :) BUZIAKI :)
UsuńKufry wspomnień są cudowne, no i gratuluję pracowni widzę że bezie ogromna
OdpowiedzUsuńOgromna to wielkie słowo, ale w sam raz na rozwijanie mojej Pasji...Dziękuję i przesyłam buziaki :)
UsuńWidzę Moja Droga, że Twoje marzenie o pracowni już wspaniale zaczynają się realizować. Bardzo ciekawa jestem jak będzie wyglądać w etapie końcowym. Super niespodzianka z tym Kaczorem Donaldem. Kufry fantastyczne :) Pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu i mam nadzieję, że jakoś podołam...
UsuńBuziaki:)
Witaj Aguś, widzę,że praca wre,cieszę się,że marzenia się spełniają. Już nie mogę się doczekać efektów końcowych, na pewno będzie cudnie.A historia z kaczorem Donaldem - powrót do dzieciństwa.Masz dobrych pomocników to też ważne.A moja jedynka w przyszłości pracownia też na mnie czeka. Patrząc na Twoje poczynania mobilizuję się do działania - Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńPS. Kuferki przecudne i jedyne w swoim rodzaju.
Mam pytanko gdzie kupujesz dodatki do skrzyń,interesuje mnie rączka - uchwyt widoczny na fotce / wygląda na metal/
pozdrawiam serdecznie.
Ania
szczerepole@blogspot.com
Witaj Aniu bardzo się cieszę, że Jesteś na Różanej Ławeczce :) działaj i spełniaj marzenia ,bo warto...
UsuńA okucia kupuję u mojego Pana "żelaznego" , ale zobacz w brico lub w leroy...
buziaki :)
Oj, ja też kocham takie kuferki! Przecudnej urody te przetarcia i transferki! Aż sobie jeszcze pooglądam!:)
OdpowiedzUsuńWitam na Różanej Ławeczce :) zapraszam oglądaj do woli:)
UsuńBUZIAKI :)
Wiem, że wyczarujesz z tej piwniczy niesamowite miejsce z duszą i klimatem. Już nie mogę się doczekać kiedy będę je mogła zobaczyć na żywo. Buziaki : )
OdpowiedzUsuńOj Reniu jeszcze trochę czasu potrzeba, by dokończyć to co zaplanowałam. ..ale zapraszam, wiesz, że jesteś zawsze mile widziana; )
UsuńBUZIAKI :)
Piękne to pudło. Idealny pomysł na różnego typu pamiątki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i właśnie taki był zamysł tego kufra...buziaki :)
UsuńZazdroszczę pracowni choć miejsce takowe również posiadam ( w piwnicy ) to do pracowni z prawdziwego zdarzenia daleko mu ........może kiedyś.....A Tobie gratuluję werwy i zapału i trzymam kciuki za wykończenie Różanej pracowni !!! Kufry oczywiście piękne !!
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu...:)
UsuńAguś, w końcu się udało, musiałam dodać jako dodatkowy gadżet.W podstawowych nie było opcji, myślę,że to dlatego ,że połączyłam z Google. Dziękuję bardzo za pomoc, bardzo obrazowo to wyjaśniłaś.Cóż zapraszam do Obserwacji.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ania
Już byłam:) i jestem z Tobą:)
UsuńNie ma nic bardziej przyjemnego w życiu , jak spełniają się marzenia - uczucie wspaniałe , super pozostało nam czekać tylko na podziwianie Twoich pomysłów ,pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńOj Dusiu, masz rację to wspaniałe uczucie...bardzo się cieszę, że w końcu moje trybiki ruszają dalej...
UsuńBuziaki:)
Będziesz miała wspaniałe miejsce do pracy! :))
OdpowiedzUsuńKaczor rozczulił mnie totalnie, a kufry, które robisz są po prostu cudne.
Buziaki!
Dziękuję Martusiu:)
Usuń