Witajcie:)
dziś wyjątkowo tytuł napisał się sam:)
dlaczego?
bo po świętach najlepsza jest praca...
leczy nasze biedne żołądki i zmusza rozleniwione mięśnie do ruchu...
ale najpierw muszę Wam podziękować i przesłać duuuuuuuuuże buziaki za życzenia...
Jesteście Kochane:)
specjalne słowo DZIĘKUJĘ dla Madzi i Ani za cudownie haftowane kartki:)
wybaczcie, że i tym razem nie zdążyłam, ale obiecuję sobie, że do następnych świąt będę przygotowywać się już w sierpniu i wtedy na pewno zdążę ha ha ha ...
a teraz koniec przyjemności:)
o czym to ja dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć?
aaa o remoncie pokoju naszej nastoletniej Jagi:)
pokój powiem Wam szczerze już dawno wymagał remontu, ale zawsze coś po drodze wypadało, co bardziej nas oddalało, niż przybliżało...
pokój więc czekał i czekał, aż do wtorku...
ponieważ moja Córcia nie podziela mojej miłości do czasów zamierzchłych, stara matka musiała pójść na ustępstwa, bo przecież mając własny kąt trzeba w nim czuć się swobodnie...
Jaga kocha styl glamour...czerń, biel, jak dla mnie zbyt czyste formy...
dla przełamania tego chłodu, zamarzyła się jej mięta...
żródło : Pinterest |
łał...oszalałam, mój rustykalny duch załamał ręce, ale przecież matka potrafi się ugiąć, więc
z pustą głową zaczęłam szukać inspiracji...
wiecie jak ciężko robić coś wbrew samej sobie...gdzie moje koronki, moje bibeloty, ach gdzie?
wieczory pełne rozmów zaowocowały kompromisem:)
- ściany białe, za to miętowe zasłony i poduchy
- meble malujemy z ekri na biały z dodatkami czerni
- obrazy pozostają Marilyn Monroe
Kocham to moje Dziecko:)
a Wiecie co jest najlepsze,
zaproponowała na ścianę starą cegłę:) och i już starej matce lepiej na sercu:)
mój M podzwonił, popytał i cegła się znalazła prosto z rozbiórki, Pan pociął, dowiózł,
Wujek obmurował, Tata pomalował i ...oto efekt wstępny:)
cegła piękna, naturalna, nie tam jakaś imitacja, ale zdecydowałyśmy się pomalować ją, ponieważ chodziło nam o strukturę, naturalny kolor przytłaczałby, a
biały świetnie wkomponował się w nasz plan ...
dziś wygląda tak
piękna prawda?
pokój wizualnie zmniejszył swoją objętość przez dodanie cegły, co
Jagodzie bardzo odpowiada, ponieważ wciąż narzekała, że ma taki duuuuży pokój:), ale nie wiem o co chodziło? chyba o sprzątanie:)
teraz malujemy, a właściwie przemalowujemy meble, które pozostają w pokoju...
jeszcze dużo pracy przed nami, ale co tam cała rodzina zaangażowana...
fajnie coś robić wspólnie:)
nawet Gabi znalazła swoje miejsce i bacznie obserwuje:)
a teraz uciekam do roboty, bo samo się nie zrobi ha ha ha ...
cdn:)
Buziaki:)
Aga z Różanej
To ruszyliście pełną parą :), ale pokój zapowiada się superowy! Już nie mogę się doczekać efektu końcowego :), tym bardziej, że także obecnie robimy pokoik naszej jedenastoletniej Julci :).
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie!
M.
O to witaj w świecie Nastolatek:) nasza ma 15, od czterech lat preferuje tylko dwa kolory biel i czerń, bo jak twierdzi wszystko do nich pasuje, jak ma nie pasować, skoro biel to baza dla pozostałych kolorów:) by nie było mdło, mięta to kolor przełamujący nostalgię:) nie wiem jak u Was u nas panuje umowa kompromisu, choć widzę, że im dalej las tzn. Im dłużej trwa remont, tym Jagę mniej to interesuje- Nastolatki:) szybki zapłon, a potem już długo, długo nic... teraz bacznie się tylko przygląda, czy czasami czegoś z mojego świata nie przemycę ha ha ha...
Usuńczekam na Twoją relację przemiany:)
Buziaki:)
Oj, to się będzie działo, ale efekt mogę już sobie wyobrazić:) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Ha ha ha na razie to biel drażni moje oczy, sterylność tego pokoju nie działa na mnie uspakajająco, ale to nie moje miejsce... czekam na zasłonki, które złagodzą tą jasność...
Usuńczas, czas...
buziaki:)
Oj dzieje się u Was dzieje:) Fajny pomysł z cegłą. Jak czytam to jakby rozmowa z moim dzieckiem...muszę się nagimnastykować w kwestii kompromisów.My z remontem pokoju czekamy do wakacji,a tymczasem poprzestawialiśmy mebelki,tak dla odmiany:) Czekam na fotorelację z efektem końcowym. Udanych kompromisów życzę:) Buziaki! Ania
OdpowiedzUsuńAniu życie, moja Jaga nie jest uciążliwa, potrafi słuchać czasami, ale w sprawach koloru jest nie ugięta, ubrania Jej też muszą być czarne i białe, delikatny akcent koloru innego niż te dwa wkrada się, ale nigdy na długo:)
UsuńSama jestem ciekawa końca, ale to jeszcze potrwa, bo zaczynam w Pracowni komunie i niestety brak czasu spowolni działania w pokoju Córci:)
Buziaki:)
Woow!! Cegła zapowiada niezłą metamorfozę!nie mogę się doczekać efektu końcowego!! Buziaki wielkie!!
OdpowiedzUsuńPowiem Tobie , że też jestem zadowolona z wyboru, miały być deski gdybyśmy nie dostali cegły, ale jakoś się udało, więc jest super... cegła przemalowana na biało daładnie dała nam efekt zamierzony, czyli pomniejszyła optycznie pokój, polecam:)
UsuńBuziaki:)
powodzenia! też mnie czeka podobne zamieszanie wkrótce :) cegła miodzio! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRemonty nie są fajne, ale zawsze efekt końcowy łagodzi wszelkie niedogodności:) powodzenia w remontach:)
UsuńBuziaki:)
No to u Ciebie rzeczywiście pracowicie. ja wciąż z niczym ruszyć nie mogę... Totalne odrętwienie mnie dopadło. Nie mogę doczekać się efektu końcowego u Ciebie :-) Ściskam :-)
OdpowiedzUsuńPoczekaj spokojnie to mija:) ja czasami też tak mam, ale potem ruszam z kopyta:)
UsuńBuziaki:)
OOO, to ja życzę powodzenia, bo wiem jak to bywa z remontami. Mam nadzieję, że praca pójdzie jak masełko, bez problemów. Cegły zapowiadają arcydzieło. Czekam na efekt końcowy i już mocno pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMasz rację, nigdy remont się nie kończy, tak jak sobie wymarzylismy, zawsze coś tam dojdzie, dlatego warto zabezpieczyć się w dobry humor:)
UsuńBuziaki:)
Córcia z wiekiem też zamarzy o "starości" :)))
OdpowiedzUsuńMyślisz? Och jak byłoby miło, chociaż nic na siłę:)
UsuńBuziaki:)
Już czekam na efekt końcowy. miłej pracy :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa też, ja też:) ale musimy poczekać cierpliwie:) na razie odnawianie, przemalowywanie itd:)
UsuńBuziaki:)
Bardzo jestem ciekawa metamorfozy pokoju Jagi, już nie moge się doczekać! Cegła oczywiście bardzo mi się podoba bo ja jestem bardzo cegłowa :)
OdpowiedzUsuńMysle, że jakies swoje pomysły pewnie przemycisz...
czekam!
Postaram się :) cegła rzeczywiście wygląda pięknie, ale to było wiadome, kocham takie łączenia, więc nie było zgrzytu:)
UsuńBuziaki:)
Nie cierpię remontów w domu, ale efekt końcowy uwielbiam ;) Na pewno będzie u Twojej Jagi pięknie, przecież nie może być inaczej. Życzę kochana powodzenia w pracach. Pozdrawiam Was obie bardzo serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWitaj Iwonko:)
Usuńoj tak, tak remonty to piękna sprawa, ale czasami kiedy już trzeba, człowiek się spina i daje radę...potem kiedy się już siada i patrzy na dzieło rąk swoich, zapomina się o wszystkich niedogodnościach:)
mam nadzieję, że skończymy do końca tygodnia, może nie tak na 100%, ale pokażę:)
Buziaki:)
Ależ jestem ciekawa jaki będzie finał i efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sama umieram z ciekawości:)
UsuńBuziaki:)
Remont w pokoju Twojej córci na całego :) Zazdroszę wam tej pięknej ściany z cegieł :) Czekam na efekt końcowy, po takiej burzy mózgu na pewno będzie niesamowicie :))
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli !
Oj Aniu szkoda gadać, najgorszy jest brak czasu...ucieka niemiłosiernie i chociaż go gonię to i tak dogonić nie mogę:) malujemy meble, robimy zakupy i czekamy na zasłonki, które ocieplą całość, ale ściany z cegła stoją i cieszą oko:)
UsuńBuziaki:)
Aga zapowiada się ciekawie:) A córa silna kobietka skoro udało jej się przeforsować tyle zmian! Gratuluję, bo sama zbieram się za odświeżenie pokoi u mamy i jak to zwykle bywa, najtrudniej zabrać się za własne kąty:) Ściana boska. A wiesz, że taką będę miała w swoim salonie?:) Chyba z Jagą będzie wspólny temat;)
OdpowiedzUsuńCegła to był najlepszy pomysł i najlepsze rozwiązanie i to tym już dawno wiedziałam, tylko wciąż szukaliśmy miejsca, gdzie taką zdobyć, a gotowej imitacji nie chciałam, bo jak dla mnie zalatuje sztucznym:) nie ma to jak natura!!!
Usuńniektórzy mają do mnie żal, że przemalowaliśmy ten naturalny pokój, ale ja nie żałuję, bo już wiem jak ma wyglądać efekt końcowy, a czerwień ni diabła, by tam nie pasowała...
Remonty, remonty, uwielbiam ten bajzel na kółkach, a jeszcze nas czeka reszta domu....masakra!!!
Buziaki:)
Ale szalejecie:) Ta cegiełka... ach... jak pięknie!!!
OdpowiedzUsuńPOWODZENIA i czekam na efekty końcowe, a wiem, że będzie pięknie:)
słonecznego tygodnia kochana
Witaj Natalko:) szalejemy, szalejemy, a ja przemycam trochę ciepła w te zimne ściany:) cegła przyjęła się na 1000% i bardzo nam się podoba, coś innego...
UsuńBuziaki:)
Podoba mi się! Myślę, że za jakiś czas córcia przejdzie na Twoją różyczkową stronę, póki co, świetnie, że forsuje swoje wizje, sądząc po inspiracjach, będzie świetnie! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńMoże i Masz rację, do tego trzeba dojrzeć, a Ona ma jeszcze czas i dużo błędów do popełnienia, na których mam nadzieję się czegoś nauczy:) takie prawo dorastającej osóbki:)
UsuńBuziaki:)
Ceglana ścina to strzał w dziesiątkę, pokój na pewno zyska na tym pomyśle. Czekam na całość, uwielbiam takie przemiany:)
OdpowiedzUsuńGosiu, Twoje kulki odnajdą się w 100%ach:) już je widzę:)
Usuńale jeszcze nas czeka dużo, dużo pracy:)
Buziaki:)
Zapowiada się nieźle :) z niecierpliwością czekam na końcowy efekt :) buziaki i dużo słonka przesyłam...
OdpowiedzUsuńDziękuję za słonko i buziaki:) na pewno milej się pracuje jak słonko za oknem, lepsze pomysły przychodzą do głowy:)
UsuńBuziaki:)
Komnata wytwornej Pani :) Cudnie!
OdpowiedzUsuńha ha ha dobre:)
UsuńBuziaki:)
No pokój dla nastolatki to naprawdę wyzwanie, czekam na efekty, bo widzę ze będzie ciekawie :))
OdpowiedzUsuńWitaj na Różanej:) Masz rację to nie lada wyzwanie, ale na co są kompromisy i dyskusje po świt :)? mamy ustalony plan i działamy, choć widzę, że już tylko ja i mój M zostaliśmy na polu bitwy, Córcia jak to nastoletni człowiek tylko zagląda, kiedy wreszcie pozostanie sam na sam z własną twierdzą:)
UsuńBuziaki:)
dobrze,że moja córa ma 2 latka i na razie jej misie tylko w głowie :):):)
OdpowiedzUsuńpomysł na wykorzystanie cegły świetny :) czekam na odsłonę finałową :)
Witaj Anetko:) oj zobaczysz jak te dwa latka zamienią się na 15 ście, nawet nie mrugniesz oczkiem:) nam się też wydawało, że to jeszcze długo, ale czas biegnie nieubłaganie i nie pyta, czy jesteśmy na jego zmiany gotowi:) po tych parunastu latach widać jak moja Córka dojrzewa do pewnych etapów, fajne to , tylko nie raz krew człowieka zalewa:)
UsuńCieszcie się swoim czasem :)
Buziaki:)
już widzę, że będzie świetnie! :) czekam z niecierpliwością na każdy kolejny etap :) miłej pracy! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) oj pracy jeszcze co nie miara, ale damy radę:) juz nie długo kolejna odsłona:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Na pewno będzie pięknie ;)
OdpowiedzUsuń... a to się okaże:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)