Witajcie:)
oj dzieje się u Was, dzieje...
ja jak zawsze spóźniona, chociaż szczęśliwa...
uśmiech nie schodzi mi z twarzy, choć ostatnimi czasy pracowni prawie nie opuszczam, ale
od początku...
okres przedświąteczny jak zawsze dla każdej z nas to czas wzmożonej pracy...
ja w ostatniej chwili jeszcze załapałam się na dwa
KIERMASZE WIELKANOCNE, o których chciałam Wam napisać...
KIERMASZE WIELKANOCNE, o których chciałam Wam napisać...
pierwszy w rodzinnym mieście mojego M.
To trzygodzinne wystawianie własnych tworów na hali sportowej.
To trzygodzinne wystawianie własnych tworów na hali sportowej.
Może mało klimatycznie, ale zawsze nic na głowę nie pada:)
o drugim KIERMASZU napiszę Wam troszeczkę "rozleglej", dlaczego? poczytajcie same...
drugi KIERMASZ odbył się w Pobiedziskach, gdzie wystawiałam moje różane twory podczas
Świąt Bożego Narodzenia...atmosfera niezapomniana !!!
Świąt Bożego Narodzenia...atmosfera niezapomniana !!!
na KIERMASZ WIELKANOCNY dostałam się rzutem na taśmę, bo jako ostatnia z nr 13:)
trzy dni do późnych godzin nocnych przygotowywałam wianki, malowałam KRÓLASY itd...
trzy dni do późnych godzin nocnych przygotowywałam wianki, malowałam KRÓLASY itd...
w niedzielę razem z moim M zapakowaliśmy auto i wyruszyliśmy w drogę...
wydawało mi się, że KIERMASZ będzie znów pośród pięknych drewnianych "domeczków", które byłyby piękną oprawą NIEDZIELI PALMOWEJ...
z workiem mchu, palmami i całą resztą wjechaliśmy na pobiedziski ryneczek i oszalałam...
zamiast drewnianych "domeczków", stały ubogie w wygląd stoliki z parasolami...
śmiech ogarnął mnie nie lada, ponieważ pogoda jaką zapowiadali synoptycy
była już z góry znana DESZCZ i WIATRY, więc rozumiecie mnie chyba skąd ta ironia:)
była już z góry znana DESZCZ i WIATRY, więc rozumiecie mnie chyba skąd ta ironia:)
ale nic, trzeba cieszyć się z tego co mamy, więc dalejże zaczęliśmy wypakowywać
różane twory. Nie minęła chwila, a wiatr tak wzmógł swój podmuch, że
mój mech, który miał być ozdobą stołu, pofrunął na bruk...
o nie pomyślałam , mchu nie będzie ...!
mój mech, który miał być ozdobą stołu, pofrunął na bruk...
o nie pomyślałam , mchu nie będzie ...!
drewniane twory też przewracały się, wianki dobrze, że były przywiązane, bo pewnie też by pofrunęły...wszyscy Wystawcy byli bardzo rozczarowani organizacją, ale co tam damy radę!!!
pyszny żurek i dobre humory, jakoś nas podtrzymywały na duchu...
odważni Kupujący, ubrani w grube kurtki i zabezpieczeni w parasole oglądali nasze stoiska ...
po godzinie zaczęła padać mżawka, niebo zaniosło się chmurami i....lunął DESZCZ...
nie uwierzycie...super parasole powiewały na wietrze, a nasze twory
( mówię tutaj o każdym z wystawiających się) były MOKRE!!!
( mówię tutaj o każdym z wystawiających się) były MOKRE!!!
przykro, kiedy Ktoś Kto organizuje taki KIERMASZ nie pomyśli o Wystawcach...
to nie są prace, które zakupiliśmy, MY je wykonujemy własnoręcznie wiele godzin, dlatego tym większy żal, że Ktoś wiedząc dobrze jaka może być pogoda przygotował takie stanowiska!!!
Ktoś powie " mieli za darmo"- Uwierzcie, wszyscy jak jeden mąż zgodzilibyśmy się na symboliczną wpłatę i zapewnienie godnych warunków...
Och nerwy mnie poniosły, bo...szkoda mojej i innych pracy, wszystko zmoczone nie nadawało się do sprzedaży, nie mogłabym stać w deszczu i reklamować Różanej Ławeczki, a zresztą Komu? skoro wszyscy uciekli do domów...
Kiedy tak staliśmy w strugach deszczu i patrzyliśmy jak mokną nasze prace, do naszego Różanego stoiska podeszła pewna starsza Pani i rzekła " Kochani, szkoda Waszej pracy, tu i tak nikt nie zajrzy, wszyscy pójdą do kościoła i porozchodzą się do domów", zakupiła króliczka i poszła w kierunku pewnie własnego domu...i to była kropla, która przelała czarę goryczy...razem z pozostałymi zaczęliśmy zwijać nasze mokre wystawki...
i tak zakończył się KIERMASZ WIELKANOCNY w Pobiedziskach...
i tak zakończył się KIERMASZ WIELKANOCNY w Pobiedziskach...
może pomyślicie, że to porażka? Nie, z pogodą się nie dyskutuje, każdy Organizator powinien o tym wiedzieć i na tym mój wywód się kończy...
szkoda mi tylko moich Klientów z Pobiedzisk i okolic , z którymi umawiałam się na spotkanie, którzy przyszli, a Różanej już nie było...
Kochani przepraszam Was, ale wstyd dla mnie byłby ogromny sprzedawać Wam te zamoczone twory...jeszcze raz PRZEPRASZAM i myślę, że Organizatorzy następnym razem pomyślą...
a tutaj kilka zdjęć z
WIELKANOCNEGO KIERMASZU w Pobiedziskach
jeszcze przed ulewą...
jeszcze przed ulewą...
Kochana, Tobie nawet deszcz niestraszny!!!!
OdpowiedzUsuńPięknie po prostu:)
ściskam i dużo ciepełka życzę:)
Wiem, wiem tylko szkoda czasu i obietnic...
UsuńDziękuję Kochana:)
Buziaki:)
Bardzo ci współczuję! Mnie raczej szlag by trafił z okazji kiepskiej organizacji. Serdeczności Aguś!
OdpowiedzUsuńStaram się Kochana trzymać nerwy na wodzy...Ja wykonałam wszystko tak jak było zaplanowane z wyjątkiem spotkania z Klientami Różanej, ale reszta powinna się wstydzić...
UsuńDziękuję i przesyłam buziaki:)
No tak, pogody się nie wybiera, organizatorzy powinni o tym pamiętać. Ciekawe czy wyciągną wnioski na przyszłość ???
OdpowiedzUsuńPrzykre, ale niestety nie będziemy płakać nad rozlanym mlekiem...trzeba mieć twardy tyłek, by przyjąć ludzki poślizg:) tylko jedno mnie wkurza, brak pomysłowości, a może to wszystko zależy od góry?
UsuńBuziaki:)
Sceneria bardzo ładna, ale faktycznie na idealną pogodę. Chętnie bym sie zatrzymała przy Twoim straganie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta
Dziękuję za dobre słowo:) dobrze, że niektóre porażki nie zależą od nas, wtedy łatwiej się podnieść i iść dalej...
UsuńBuziaki:)
Pięknie przygotowałaś swoje stoiska:) przykro mi z powodu organizacji.Rozumiem jak musisz się czuć w kwestii zaplanowanych spotkań. Piękne Twoje dekoracje ale królasy rządzą:) pozdrawiam i życzę aby deszczowy kiermasz przeszedł do lamusa.Buziaki:)
OdpowiedzUsuńOj tak, zapomnienie jest najlepszym lekarstwem na złość i bezradność...co tam trzeba przeć do przodu, bo jeszcze wiele przed nami...:)
UsuńMasz rację KRÓLASY skradły serca wielu osobom:)
Buziaki:)
No nie!no nie!złość mnie zalewa.. nie wiem jak bym się zachowała,patrząc jak praca płynie z deszczem!!grrr!! Ale Kochana...jakie prace!!cudne!!niesamowita jesteś..powtarzam..?chyba tak:D a tak ns marginesie...ta hala to nie przypadkiem Grodzisk..?:))
OdpowiedzUsuńKochana to Janikowo niedaleko Mogilna...a co do prac, po prostu zwinęłabyś swój majdan, tak jak ja i odjechała tam, gdzie traktują Cię poważniej, bo uważam, że parasole to symbol budki z piwem, a nie KIERMASZU WIELKANOCNEGO!!!
Usuńale co tam idą Święta, więc głowa do góry:)
Buziaki:)
Rzeczywiście,organizatorzy dali plamę! Ludzie -sprzedawcy znaczy się- napracowali się żeby zrobić te różne cudeńka a wszystko popłynęło ;/
OdpowiedzUsuńPowiem tak, moje drewniaki i moja praca sprawdziła się, bo wszystko spłynęło po nich, jak i po mnie...może innym razem Ktoś pomyśli:)
UsuńBuziaki:)
Aguś przepiękne wszystko i aż zal serducho ściska. No niech, rzesz tę pogodę szlag trafi! O właśnie zobaczyłam, że i Paulina powyżej "szlagiem" rzuca:))) Najchętniej wzięłabym wszystko pod pachę, postawiła Wam piękne stoisko i zamówiła słonko:)
OdpowiedzUsuńha ha ha , tak się nie da Kochana:) to tylko kolejna górka:) damy radę, szkoda mi tylko Ludzi, którzy chcieli przyjść i zobaczyć, co tam Różana przygotowała, to dla nich jechałam i przygotowywałam to wszystko...dałam wszystko z mojej strony, pogoda też była wiadoma, więc jest tylko winny brak organizacji!!!
UsuńBuziaki:)
Aga, piękne prace przygotowałaś na kiermasze! :) Szkoda, że organizatorzy się nie spisali... :( mam nadzieję, że kolejnym razem będą bardziej przygotowani na pogodę :)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję, a co będzie ? zobaczymy:)
UsuńBuziaki:)
Nic a nic nie dziwi mnie to Twoje rozgoryczenie... Przykro, że tak to się skończyło.
OdpowiedzUsuńA Twoje prace to czysta bajka!:)
Dziękuję Madziu i DZIĘKUJĘ za kartkę, Jesteś KOCHANA:)
UsuńBuziaki:)
Pięknie wyglądasz na zdjęciu wśród swoich cudowności. Piękne prace przygotowałaś na kiermasze i wcale nie dziwi twoje rozgoryczenie organizacją. Szkoda gdyby wszystko się zmarnowało. Przecież to tyle pracy kosztuje. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMasz rację, ale kto się nad tym zastanawia? Praca to tworzenie, a dla niektórych to tylko bibelot... szkoda i na tym skończę:)
UsuńBuziaki:)
Ale pech :( Pogoda naprawdę iście zimowa lub późno jesienna, a jeszcze w minionym tygodniu taka piękna wiosna była :/ Stoisko wyglądało ślicznie, szkoda że pogoda wszystko pokrzyżowała :(
OdpowiedzUsuńNo nie rozpieszcza nas ta Pani Wiosna, rozkapryszona i nieokiełznana... ale mam nadzieję, że kiedyś w końcu wyjdzie słońce:) a za dobre słowo Dziękuję:)
UsuńBuziaki:)
Czyli organizatorzy dali plamę :(, a i pech się przyplątał :(, ale za to Twoje prace cudaśne! :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
M.
Widzisz Marto rozgoryczenie i złość dawno odeszły w niepamięć, takie momenty mnie przynajmniej umacniają i wiem, że to co robię, robię z chęci, a nie z czystego wyrachowania...
Usuńdziękuję za dobre słowo:)
Buziaki:)
Nie znamy się osobiście, ale wiem że energiczna i wytrwała z Ciebie kobieta, więc co Ci tam organizatorzy, co tam niepogoda. Tak trzymaj. Stoisko z drobiem cudne. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńha ha ha masz rację Gosiu, nie ma co płakać, głowa do góry i heja robić swoje:)
UsuńNie można się poddawać, bo czy to co robimy miałoby wtedy jakiś sens?
Buziaki:)
ojej przykra sprawa, tyle pracy na darmo:(((((((((((
OdpowiedzUsuńGosiu, katastrofy nie było, wróciłam i resztę sprzedałam na miejscu:) a gdyby nawet zostało to się nie zmarnuje, bo przecież święta są też za rok:)
UsuńBuziaki:)
Aguś, cudne te Twoje prace. Urzekłaś mnie, że ze spokojem i pokorą przyjmujesz takie sytuacje. Ściskam Cię i cieszę się, że mogę przysiadać na Twojej ławeczce - zupełnie inny świat :-)
OdpowiedzUsuńOj jak ja się cieszę i właśnie po to jest Różana, by cieszyć, w końcu pieniądze nie zawsze są najważniejsze, owszem pomagają, ale kiedy przychodzi moment smutku, lepiej mieć bratnią duszę:)
UsuńBuziaki i dziękuję, że Jesteś:)
Miejmy nadzieję, że organizatorzy wyciągnął wnioski na przyszły rok!:)
OdpowiedzUsuńStanowiska miałaś cuuudne:)
ps. wysłałam Ci Aguś karteczkę wielkanocną, mam nadzieję, że ta do Ciebie trafi, a jak spotka ją taki los jak bożonarodzeniową to chyba zwątpię w Pocztę Polską!:)
Kartka dotarła, jest piękna, Dziękuję Kochana :) może i ja kiedyś wyrobię się w czasie...
Usuńa co do kiermaszu, było minęło i nie ma co płakać:)
Dziękuję za słowa otuchy:)
Buziaki:)
Wielka szkoda, że tak zakończył się niefortunnie dla Ciebie kiermasz. Nie dziwi mnie Twoje zdziwienie i rozgoryczenie. Organizując kiermasz na świeżym powietrzu o tej porze roku trzeba wziąć pod uwagę pogodę. A potem ławo jest organizatorom zganiać na złą pogodę, bo sami są niewinni.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że kolejne kiermasze będą dla Ciebie bardziej udane.
Trzymaj się ciepło !
Dziękuję, ale już zapomniałam:) czasami niektórych spraw nie przeskoczymy:) pogoda ducha jest najważniejsza w tym co robimy, bo nie zawsze jest kolorowo:)
UsuńDziękuję za słowo otuchy i przesyłam buziaki:)
Wcale się nie dziwię,że jesteś rozżalona i zła ...bo taka nie przemyślana organizacja to totalny brak szacunku dla wystawców.
OdpowiedzUsuńPo prostu ktoś zorganizował i odhaczył "sukces" w sensie..." a niech się cieszą..przecież daliśmy im szansę zarobku".
Oby nigdy się tak nie powtórzyło :)
Niektóre Twoje cudeńka widzę pierwszy raz....pudełeczko z pasami świetne :) Pozdrawiam :)
Agatko juz nawet nie pamiętam... ja wykonałam pracę sumiennie, a inni niech czują niesmak:)
UsuńRobię swoje i już. Masz rację, następnym razem będzie lepiej:)
A prace rzeczywiście nie wszystkie pokazywałam, czasu brak:(
Cieszę się, że pudełko Ci się spodobało:)
Buziaki:)
Kochana no przykro że tak wyszło przez tą pogodę, czytałam już o tym Twój wpis na fb...oj szkoda i to bardzo, tymbrardziej że zdaję sobie sprawę ile rpacy musiałaś włożyć by wykonać swoje cudeńka!!! Ściskam mocno i buźki ślę :)
OdpowiedzUsuńAneta
Dziękuję Anetko, czasami pewnych spraw nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ale to już poza mną i teraz kolejne wyzwania:)
UsuńBuziaki:)
Kochana prace świetne i bardzo klimatyczne !
OdpowiedzUsuńZ pogodą niestety nie nadążysz i nigdy nie wiesz kiedy spłata figla ...
Pozdrawiam Agnieszka
Święta racja, tylko szkoda, że organizator nie "dosłuchał" pogody, ale było , minęło i czas ruszać dalej:)
UsuńBuziaki:)
Widać, że kiermasz się udał ;) Pozdrawiam i Wesołych Świąt życzę!
OdpowiedzUsuńPierwszy tak, drugi niekoniecznie:)
UsuńDziękuję za życzenia, nawzajem:)
Pozdrawiam:)
Bardzo piękny drób oj piekny. Wesołych wesołych :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i Tobie spóźnione, ale szczere życzenia ślę:)
UsuńBuziaki:)
Zdrowych i spokojnych świąt kochana życzę - serdeczności ślę Marii z rodziną
OdpowiedzUsuńDziękuję Marii:) dla Ciebie również spokoju i niech słońce będzie z nami:)
UsuńBuziaki:)
Aga stoisko piękne!!! Szkoda....
OdpowiedzUsuńWesołych i pogodnych świąt :) pozdrawiam i ściskam cieplutko...
Dziękuję Kochana i choć spóźnione, to szczere ślę do Ciebie życzenia miłości i radości, niech moc wiosenna będzie z Tobą:)
UsuńBuziaki:)
Bardzo Ci współczuję całej tej sytuacji.Powinny na Was czekać porządne budki,jak na jarmarkach zimowych.Szkoda towaru!.Pięknie wszystko przygotowałaś! Wspaniałych,pogodnych Świąt Wielkanocnych.
OdpowiedzUsuńWidzisz czasami nie jesteśmy w stanie przeskoczyć pewnych spraw, ale załamanie nic tu nie pomoże, takie sprawy wzmacniają mnie i nawet ich już nie pamiętam:) porażka czasami jest dobrą lekcją na przyszłość...
Usuńdziękuję za życzenia i choć spóźniona znowu jestem, życzę i Tobie słońca, radości i niech Wiosna będzie z nami:)
Buziaki:)
Bardzo Ci współczuję całej tej sytuacji.Powinny na Was czekać porządne budki,jak na jarmarkach zimowych.Szkoda towaru!.Pięknie wszystko przygotowałaś! Wspaniałych,pogodnych Świąt Wielkanocnych.
OdpowiedzUsuńAgusia :-) Zdrowych i radosnych Świąt :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia i dla Ciebie może już nie na święta, bo mam małe opóźnienie, ale na kolejne dni, dużo miłości i spokoju, zdrowia i słonecznych dni Kochana:)
UsuńBuziaki:)
Pięknie wszystko się prezentuje !!!
OdpowiedzUsuńSerdeczne życzenia zdrowia oraz wszelkiej pomyślności. Wesołego Alleluja !
Dziękuję i dla Ciebie, choć spóźnione, ale szczere życzenia ślę: miłości, radości, słoneczka i zdrowia, bo bez niego ani rusz:)
UsuńBuziaki:)
Radosnych Świąt :) Pozdrawiam - M.
Droga Maszko witam Cię w moich progach i cieszę się, że cupnęłaś
Usuńna Różanej:) dziękuję za życzenia i dla Ciebie wszystkiego co tylko sobie zamarzysz:)
Buziaki:)
Agnieszko ... obojętnie czy śnieg czy deszcz czy Orkan jakis Twoje prace same w sobie się obronią:)
OdpowiedzUsuńOoo oo co za niespodzianka, fajnie że tutaj dotarłaś:) witam Cię w moich skromnych, różanych progach:)
UsuńDziękuję za miłe słowa:)
Buziaki:)
zawsze docieram :) często się spóźniam ale docieram :)
UsuńTakie podejście po prostu w.....a, a prace są świetne , Wesołego świętowania Agnieszko, mokrego Poniedziałku, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDusieńko dziękuję za życzenia i dla Ciebie, choć spóźnione to bardzo szczere życzenia może juz nie na święta, ale na najbliższe dni, tygodnie, miesiące: miłości, radości i zdrowia, no i słońca na pochmurne dni:)
UsuńBuziaki:)
Rzeczywiście okropne, współczuję takich przeżyć. Organizatorzy wykazali się dużym brakiem wyobraźni ale i też chyba lekceważącym podejściem.. Szkoda tylko Twojego czasu i tych prac cudnych, w które za pewne włożyłaś masę serca... Pozdrawiam Cię ciepło:)
OdpowiedzUsuńWitaj na Różanej, jest mi niezmiernie miło Cię gościć:) czasami tak jest, że pewnych spraw nie przewidzimy, szkoda, ale było minęło trzeba żyć dalej:) ja już nie pamiętam i staram się nie czuć urazy...
Usuńbuziaki:)
Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńZ zapartym tchem czytałam Twoją relację z kiermaszu. Bardzo Ci współczuję, że tak się skończyło. Jak widziałam często odwiedzasz mojego bloga i aktywnie uczestniczysz w jego tworzeniu przez komentowanie. Dziękuję Ci za to bardzo. Nie wiem czy ostatnio czytałaś mojego posta: http://alejainspiracji.blogspot.com/2015/04/pomys-na-informator-wydarzeniowy.html ? Widzę, że czasami bywasz na takich imprezach. Jak się zapatrujesz na mój pomysł? Myślisz, że to by było przydatne? Skąd czerpiesz informacje o takich imprezach? Czy jakbyśmy wspólnie taką mapę imprez prowadziły z innymi blogami miało by to rację bytu? Bardzo ciekawa jestem Twojej opinii. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuń