wtorek, 29 kwietnia 2014

Kopciuszek zagościł na Różanej Ławeczce...






Witajcie:)

Dziękuję wszystkim za życzenia świąteczne...
Witam Nowe i Stare Duszyczki, które machają nóżkami na Różanej:)

Chwilę mnie nie było, ale czytam, oglądam i komentuje Wasze posty...
dużo się u Was dzieje...
u mnie również małe zmiany, ale o tym już niebawem:)

dzisiaj chciałam Wam przedstawić nowego Gościa na Różanej Ławeczce...
to KOPCIUSZEK, PTASZEK małych rozmiarów, który od tygodnia
spędza mi sen z powiek...
 co za wyróżnienie, właśnie nasze domostwo wybrał?

a zaczęło się od tego, że pewnego wieczora przysiadł na mojej 
rosochatej Wisterii Floribundzie  mały PTASZEK...
był bardzo podobny do pleszki... 
ten malutki PTASZEK
smukły, o rdzawym ogonku, wydający bardzo krótkie, skrzeczące dźwięki
 bardzo mnie zaintrygował, bo nawet nie bał się kiedy robiłam mu zdjęcie...




i tak od tygodnia przylatywał do nas i tkliwie "skrzeczał"...

tuż przed świętami poproszono mnie o pomalowanie skarbonki, która przypominała budkę ...
ponieważ pogoda była ładna, wyniosłam domek na mój taras...
i....






nie uwieżycie PTASZEK przyleciał, usiadł na ławce i dalej śpiewać zaczął...
wtedy zrozumiałam, że to wcale nie takie śpiewy byle jakie, 
on szuka domku dla swojej pani PTASZKOWEJ...
szybko zadzwoniłam do Iwony i poprosiłam ją o budkę dla mojego PTASZKA...
wieczorem mój M znalazł gniazdko na belce tuż nad naszymi drzwiami do domu...

oszalałam...:)

tak blisko ludzi, nie boi się...
zaczęłam szukać w necie i teraz wiem, że to

 KOPCIUSZEK ZWYCZAJNY!!!

PTASZEK, który przylatuje do nas z ciepłych krajów, nie boi się ludzi i często
buduje gniazda na budynkach...

KOPCIUSZEK ZWYCZAJNY


...ale to jeszcze nic, bo w piątek przed świętami przyleciała samiczka KOPCIUSZKA
i zasiadła godnie w gniazdku zbudowanym przez PANA KOPCIUSZKA...
moje zaskoczeni i miłe uczucie nie zna granic...






wybaczcie za jakość zdjęć, ale belka jest dosyć wysoko, a 
mój wzrost 164 cm nie jest dobrym statywem...
chciałam Wam tylko pokazać, że nie oszukuję:)

...
wiadomość z ostatniej chwili 
domek, a właściwie apartament, bo przesadziłam z wymiarami już gotowy...
nie wiem, czy w tym roku na coś się przyda, bo KOPCIUSZEK już
uwił własne gniazdko, ale na drugi rok zapraszam...:)





...a domek zawiśnie na belce, zaraz pod gniazdkiem KOPCIUSZKA...

(...)

Chciałam bardzo gorąco przeprosić i jeszcze raz podziękować za wspaniałą wygraną 
u której wygrałam Candy jakiś czas temu...


w ferworze zamieszania zapomniałam się pochwalić...
mam nadzieję, że mi wybaczysz taki nietakt...:(
roztrzepanie Różanej górą...

mam nadzieję, że o wszystkim już Wam napisałam...
wierzę, że nie padłyście ze zmęczenia i przebrnęłyście przez 
wielgachnego posta...:)

Buziaki:)







sobota, 19 kwietnia 2014

Radosnych Świąt...:)




Witajcie:)

Oj jak dawno mnie nie było...
padam z nóg jest godzina 21.42 i zastanawiam się, o której dziś pójdę spać...
ostatnio nie ma dla mnie świętej godziny tzn takiej na spanie...:)
doba za krótka i jutro święta...
tyle się u mnie ostatnio dzieje, że nie mogę nadążyć...
ale po kolei...
najpierw WIELKIE DZIĘKUJĘ za niespodziankę od lejdi.ana
zajączek siedzi w klatce i przyjmuje Gości...


a batona wręcz pochłonęłam, bo ogarnął mnie nieziemski głód jak go ujrzałam...:)
wczoraj otrzymałam też piękną kartkę świąteczną od Agi z Avre...
jeszcze raz Dziękuję Wszystkim za życzenia:)

witam też nowych Gości na Różanej Ławeczce...
mam nadzieję, że będzie Wam dobrze z Nami już stałymi Duszyczkami:)
...

 jakiś czas temu wspomniałam o moim ogrodzie...
nie miałam czasu pokazać Wam moich roślinek, które
po ostatnim lekkim deszczyku zaczęły budzić się do życia...
dziś w ramach lekkiego odpoczynku, zrobiłam kilka zdjęć...









hmmmm....

tak się zadumałam, że postanowiłam zrobić wianek...
wianek jest naturalny jak wszystko na Różanej...
i wisi u Moniki:)




stelażem był wianek ze słomy,
potem żmudna praca owijania witkami brzozy...
i
przyjemna ozdabianie...

Wianek jest mega ciężki...
musi mieć pokaźny hak...:)

kolejna kompozycja miała przeznaczenie na wyzwanie do Przydasiowa, ale 
niestety nie zdążyłam ...
przykro mi bardzo...:(

oto jajo strusie, które miałam "ubrać" dla Anety...



 
 


tak mi przykro, że nie zdążyłam Wam pokazać moich wianków, które z wielką
przyjemnością wykonałam dla znajomych...
ale muszę pochwalić się wiankiem - deską
Wiecie, że Różane Ławeczka słynie już z kompozycji, w które wplata właśnie drewno, więc
dlaczego, by nie ...:)





ufff...
to już naprawdę na dzisiaj koniec...
żegnam Was moim pięknym wiosennym bukietem


ozdobą od Paulinki z zielenie



i życzę Wam
RADOSNYCH ŚWIĄT!!!




no i mokrego śmigusa!!!!

Buziaki:)






środa, 9 kwietnia 2014

Koryto ...



Witajcie:)
Dziś kolejny pracowity dzień...
wydawałoby się , że wszystko zrobione, ale zawsze w głowie jeszcze gnieżdżą się 
nowe pomysły...
tak też i było tym razem...
tym razem inspirację zaczerpnęłam podczas tegorocznych Wielkanocnych pokazów florystycznych...

skrzynka niby nic, ale przecież może służyć nam jako koryto do kwiatów lub jako stroik świąteczny...






KORYTO ma wymiary 25x70x8cm
jest w kolorze starego drewna, bielone
(kolor mojej produkcji)
ozdobą są transfery i sznur po obu stronach koryta. który służy jako uchwyt...
to już moje drugie KORYTO, tamto czeka na światło dzienne...





stroik to sama natura...
gałązki z wierzby, wianki zebrane w ciągu roku, osadzone na gałązkach...
mech na dnie koryta wypełnia całość...
ptaszki wyrobu mojego M, pobielone...




całość prezentuję na moim tarasie Różanym:)








a tak zupełnie na koniec...
DZIĘKUJĘ Wam za Wasze komentarze...
PRZEPRASZAM za nieobecność na Waszych blogach, choć staram się 
ogarnąć temat z całych sił...:)
Paulinko na Twoje życzenie, po kawałku pokazuję mój świat...:)

nasz rodzinny taras:)

Buziaki:)
i
dobrej nocy Wam życzę:)