Hoł, hoł, hoł....
DZIĘKUJĘ za miłe życzenia pod ostatnim postem ADWENTOWYM....
***
Boże Narodzenie przyszło do Nas niemal bezszelestnie....
każda z nas może już odpocząć....Te, które zdążyły ze wszystkim- odpoczywają spełnione, Te, które jeszcze o czymś zapomniały mogą już nie pamiętać, bo
ŚWIĘTA już są, trwają i niedługo dobiegną końca....
....cóż nie miejmy sobie nic do zarzucenia, bo na pewno dałyśmy z siebie 1000%......
Wiecie, że to mój drugi post w grudniu???....a tyle się działo i czasu wciąż mało, by pochwalić się wszystkim....
tak trudno samej działać, kiedy musisz ogarnąć masę zamówień i jeszcze realizować duże projekty, które nie mają czasu na "oddech"....
właśnie tak było z
KOMINKIEM dla MIKOŁAJA
a właściwie jego atrapą, która miała służyć jako dekoracja dla firmy fotograficznej,
pomysł, był Michaliny, to Ona była zleceniodawczyniom, reszta wyszła sama...
muszę w tym miejscu wspomnieć o tym, że czasami na swojej drodze spotykamy ludzi, którym obca jest interesowność i którzy podobnie jak My czerpią z tego co robią przyjemność, pracę traktują bardziej jak wyzwanie, a nie zło konieczne....
za to Im bardzo dziękuję*****
pierwszą Osobą był mój kolega Zbyszek, który z zawodu nie jest stolarzem, ale
uwielbia pracę z drewnem i potraktował moją prośbę bardziej jako wyzwania...
KOMINEK zrobił dokładnie i szybko, pomimo tego, że robił go pierwszy raz mogłam mu zaufać i wiedziałam, że wykona go w 100 procentach...
po trzech dniach KOMINEK był już w mojej Różanej Pracowni... surowy wyglądał pięknie, ale założenie było od samego początku takie, że miał być w stylu shabby chic, dlatego najpierw pomalowałam go farbą kredową, później przetarłam, a na końcu całość zabezpieczyłam woskiem bezbarwnym
kolejna sprawa to dekoracja ...
w czasie świąt prawie każdy KOMINEK "ubrany" jest w SKARPETY na podarunki, a ponieważ ja nie umiem szyć to udałam się z prośbą do Madzi z Tańcowała igła z nitką, to Dziewczyna, która
szyje cuda, ma własną firmę krawiecką w moim mieście i choć czas przedświąteczny jest dla niej też bardzo intensywny, znalazła dla mnie chwilę, by pomóc mi w projekcie....
dopełnieniem całości były lampiony, choinki wycięte przez mojego M, girlanda upleciona z gałązek i szyszek i kosz wypełniony prezentami....nie mogłabym zapomnieć jeszcze o taboreciku dla Świętego Mikołaja, który strudzony po dalekiej podróży może sobie na nim usiąść i odpocząć:):):)
jestem mega szczęśliwa i dumna !!!!, bo całość wyszła tak jak sobie zaplanowałam
od początku do końca:):):)
a to już sesja fotograficzna....
Ps. DZIĘKUJĘ Krzysztofowi z firmy FOCUS za udostępnienie zdjęć :)
a Wam moi Kochani
życzę wszystkiego co najlepsze....
Bądźcie radośni w te święta, miejcie miejsce w sercu dla Tych, których nie może być przy Was, cieszcie się z tego co macie i doceniajcie wszystko to, co dookoła Was jest....
WESOŁYCH ŚWIĄT......
Aga z Różanej