Witajcie:)
ufff szmat czasu, aż dziwnie się czuję kiedy zaczynam stukać w klawiaturę i piszę do Was...
nie mam nic na usprawiedliwienie i już nie będę obiecywać, że częściej zajrzę, bo tyle się dzieje, że musiałabym pisać i pisać...
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze pod moim ostatnim postem, bardzo jestem wzruszona, że chciało się Wam poczytać o Różanej ... Jestem Wam też wdzięczna, że piszecie do mnie na Fb i odwiedzacie Instagram...Wiem, wiem to nie to samo co tutaj, ale wybaczcie ilość pracy czasami i mnie przerasta, staram się wszystko jakoś wypośrodkować i odpocząć, dlatego rezygnuję z czegoś, w tym wypadku z bloga na poczet chwili pobycia z własną RODZINĄ, bo jestem im to dłużna...
Zajęłam się trochę DOMEM, powoli po remontach staram się udomowić przedmioty, które zbierałam tyle lat...
były też WAKACJE RODZINNE w ukochanych BIESZCZADACH...to cudny czas o którym postaram się Wam opowiedzieć innym razem...
dzisiaj chciałam się z Wami przywitać tak jak lubię najbardziej...
tak moja PASJA jest ze mną wszędzie, to moja PRZYJACIÓŁKA na lepsze i gorsze dni..
dlatego dzisiaj o starym MANEKINIE krawieckim, którego miałam przyjemność odnawiać...
przepraszam Kingo, że tak długo czekał na światło dzienne:), myślę, że teraz będziesz ze mnie duma:)
jak to mają w zwyczaju STARE PRZEDMIOTY lubią trwać w zapomnieniu, dopóki nie pojawi się Osoba, która poczuje zew przydatności takiego PRZEDMIOTU...
ja to czuję go wciąż:) i zaczyna mnie to przerażać, bo w DOMU brakuje już wolnych miejsc...
powinnam się zatrzymać, ale co mam poradzić kiedy coś zawsze Duszę mą rozpali?
Niestety ten piękny MANEKIN nie jest mój, choć chętnie przygarnęłabym go do siebie...
właścicielką jest moja Znajoma Kinga, która " wydarła" Go z sideł pajęczyn...to PRZEDMIOT z Duszą po Jej Dziadku, który był bardzo dawno krawcem w naszym miasteczku...niestety Dziadka nie ma, ale za to jest to cudo, które miałam przyjemność odnowić na prośbę Kini...
MANEKIN był naprawdę w bardzo dobrej kondycji i niczego mu nie brakowało, ale jak mus , to mus...ponieważ dominującym kolorem w mieszkaniu Kingi jest biel i szarość, dlatego bardzo chciała, aby to CUDO , było w tych samych kolorach...
jak widzicie szarość pokryła idealnie beż, muszę wspomnieć, że to nie byle jaki MANEKIN...
cały korpus jest naciągnięty tkaniną, a noga i pozostałe elementy to prawdziwe drewno...
ponieważ kolor drewna nie pasował do całej koncepcji, dlatego pomalowałam je farbą w kolorze bieli...
na pewno to Was zainteresuje: używam do wszystkiego farby kredowej, ostatnio maluję nią wszystko, ponieważ nadaje się idealnie do pracy, poza tym konsystencja i później faktura po wysuszeniu nadaje naturalnego wyglądu, brak połysku mnie bardzo satysfakcjonuje...
elementy drewniane przetarłam i zabezpieczyłam woskiem bezbarwnym, natomiast korpus
ozdobiłam wzorami w kolorze czarnym... wzory pochodzą z szablonów, które posiadam w Pracowni i często z nich korzystam, ponieważ wykonane są z idealnego tworzywa, które pozwala użytkować wielokrotnie...
ponieważ kolor szarości jest dość ciemny, co było zamierzone, postanowiłam rozjaśnić tkaninę woskiem wybielającym, który widzicie na zdjęciu wyżej...nie jest tajemnicą, że uwielbiam pracę na produktach tej firmy, wosk ma tak sympatyczną konsystencję, że na tkaninie idealnie się rozprowadzał, a przy tym zostawiał piękny zapach...
co było jeszcze fajne, że struktura tej tkaniny na korpusie pozwalała uwypuklić nici, z których była wykonana, wybaczcie nie znam się na rodzajach tkanin , dlatego nie powiem Wam co to za materiał, ale wydaje mi się, że to coś naturalnego...
Znacie mnie:) uwielbiam detale i tym razem nie mogło ich zabraknąć...w głowie krążył mi koronkowy żabot, ale takowego niestety nie znalazłam, co nie znaczy, że kiedyś mi nie wpadnie w oko, ale za to zrobiłam różę z lnu, który wcześniej lekko usztywniłam zanurzając w farbie:)
czy nie uważacie, że nadała szyku ?
cieszę się z efektu końcowego i choć nie odkryłam tutaj Ameryki, bo przecież dużo jest tego w internecie, nasz MANEKIN tzn. Kingi i prawie mój hihihi, bo przecież nadałam mu drugie życie jest jedyny w swoim rodzaju...
cieszę się, że znowu mogę być z Wami i wyżyć się myślowo i piśmiennie...
Czuję się bardzo wyróżniona tym, że mogłam ocalić ten piękny PRZEDMIOT z Duszą od zapomnienia...właśnie za to kocham moją Pasję, że pozwala mi czuć, a uczucie jest bardzo ważne w mojej pracy...
nie kochać, to nie umieć odkryć swojej duszy...
Aga z Różanej
Ps. wczoraj ja i mój Tomasz osiągnęliśmy pełnoletniość naszego związku małżeńskiego, w związku z tym chciałabym zadedykować Jemu jedną z moich ulubionych piosenek Kasi Stankiewicz Schyłek lata...
Manekin wygląda świetnie pokryty szablonami. Gratulację i życzenia z okazji rocznicy :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodpinam się pod komentarz, gdyż, ponieważ, że chciałam napisać dokładnie to samo :D pozdrawiam!
UsuńWitaj Alicjo...miło, że odwiedziłaś mnie na Różanej...dziękuję też za życzenia z okazji rocznicy, to dla mnie bardzo ważne:)
UsuńBuziaki
Dziękuję Agi, że Jesteś tutaj :)
UsuńStare rzeczy są dla mnie b.ważne, są świadkami przeszłości! Manekin jest rewelacyjny z tą różą! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWitaj Moniko:) fajnie, że zajrzałaś na Różaną , bardzo mi miło...dziękuję też za pozytywne słowa jeśli chodzi o Manekina, to dla mnie bardzo ważne, pozdrawiam Cię:)
UsuńZ kubkiem jeszcze ciepłej kawy przybylam, zobaczyla, przeczytalam i buziaka zostawilam:* Manekin no boski ale wszytsko co wychodzi spod Twojej magicznej różdzki jest magiczne i piekne :*
OdpowiedzUsuńPami Jesteś Kochana i Wiesz, że Cię uwielbiam, a Twoje ciepłe słowa z lekką nutką ironii mnie uskrzydlają i dodają wiary w Ludzi...buziaki i do zobaczenia na IG:)
Usuńwyszedł bardzo ładnie , najlepszego na nastepne spędzone ze sobą lata
OdpowiedzUsuńpozdrówka
Ag
Witaj Kochana:) fajnie, że nadal Jesteś pomimo mojej tak długiej nieobecności...dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam:)
UsuńŚwietny projekt! Bądź częściej! Ja wiem, że brak czasu, dla nas rękodzielników doba powinna być dłuższa.
OdpowiedzUsuńWitaj Ewko po tej stronie lustra:)to pierwsze miejsce Różanej, gdzie zaczęła się moja historia...marzę o powrocie tutaj, ale czy mi się uda tego nie wiem... na IG dzieje się wszystko szybciej, choć czasami warto zwolnić...trzymaj kciuki, może spróbuję...
UsuńBuziaki
Rocznicowe gratulacje i życzenia kolejnych szczęśliwych lat! Manekin rzeczywiście zyskał drugie życie, wygląda przecudnie :)
OdpowiedzUsuńWitaj:) cieszę się, że odwiedziłaś Różaną i dziękuję za miłe słowa...
UsuńPozdrawiam:)
Też bym chętnie przygarnęła to cudo:)))co do starych przedmiotów to nie jesteś odosobniona wiele osób tak i ja również:)))rozsądek mówi niema miejsca a serce każe przygarnąć jeszcze jedną perełkę:)))Pozdrawiam serdecznie i Wszystkiego najlepszego życzę:)))))))))))))))
OdpowiedzUsuńWitaj Reniu na Różanej...Masz rację, zbieranie perełek to moja kolejna pasja, bo nie chciałabym nazwać tego hobby...lubię cieszyć oko i pobudzać wyobraźnię...
UsuńPozdrawiam:)
Rewelacyjna renowacja! Piękny efekt, gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńWitaj na Różanej Ławeczce:) dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam:)
UsuńAguniu, gratuluję pięknej rocznicy i kolejnych w szczęściu i zdrowiu Wam życzę. Manekin skradł moje serce - dobrze, że trafił w Twoje ręce. Ściskam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńWitaj Kochana :) dawno nas tu nie było:) dziękuję za miłe słowa ...powiem Tobie, że Manekin był cudny nawet przed zmianami...
UsuńPozdrawiam
Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy !!!
OdpowiedzUsuńManekin jest piękny ! Do głowy by mi nie przyszło, by go tak ozdobić. Udało się - jest super !!!
Podobnie jak Ty przygarniam przedmioty naznaczone zębem czasu. W moim domu już nie ma miejsca, ale w tej materii nawet nie próbuję się ograniczać. Pozdrawiam serdecznie :))
Dziękuję za życzenia i za słowa uznania za pracę jaką wykonałam...powiem Tobie, że czasami sama nie wiem jak to jest, patrzę i już go widzę gotowego:) a jak mam wolną rękę to wtedy działam bez opamiętania hihihi ...intuicja i serducho...
UsuńPozdrawiam:)
Nie dziwię się, że chciałabyś przygarnać ten manekin, wygląda obłędnie! To wspaniałe, że ludze nie wyrzucają starych przedmiotów tylko oddają je takim osobom jak Ty do odnowienia czy przerobienia, dzięki temu powstaje coś tak pięknego i niepowtarzalnego.
OdpowiedzUsuńFajny miałaś pomysł z różą, zdecydowanie dodaje szyku:) Pozdrawiam, Basia :*
Basiu nie muszę Ci mówić, jak to jest kiedy robimy to co kochamy, cieszę się bardzo, że poszłaś tą drogą i czujesz to co ja...brawo dla Ciebie!!!
UsuńBuziaki
Miło poczytać i pooglądać Cię znowu na blogu :)
OdpowiedzUsuńManekin już widziałam na Instagramie, ale teraz mogę go podziwiać w pełnej odsłonie, jest świetny :))
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu dla was !
Pozdrawiam ciepło !
Aniu dziękuję i witaj na IG szkoda, że mam tak mało czasu i tylko teraz tam jestem, ale będę się starała nadgonić tutaj ten stracony czas, choć mam go tak mało...
UsuńBuziaki
Nie czasami Aguś tylko zawsze powinniśmy chronić stare rzeczy od zapomnienia! Tylko wiadomo każdy na swój sposób w jaki mu dusza podpowie...:)
OdpowiedzUsuńOj z tą Duszą to różnie bywam...to trzeba mieć w sobie, nie uda się na siłę Kogoś przekonać, czasami serce się kraje kiedy Ktoś upycha, a nie odda takich skarbów...
UsuńDobrze, że są takie Istoty ja Ty czy ja , może ocalimy coś od zapomnienia...
Buziaki
Aga, piękny manekin i pięknie odnowiony. Co do starych przedmiotów wiem jedno, to one budują klimat naszego otoczenia, sama takimi się otaczam. Wszystkiego najlepszego Wam życzę na wspólnej drodze po osiągnięciu pełnoletności, teraz będzie jeszcze lepiej.:))
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia...a co do Staroci to Masz świętą rację...nowe nie ma tego, co stary "GRAT" jak to mówią Ci bardziej nowocześni...ja tam to kocham i już:)
UsuńBuziaki
Agnieszko, Twój blog to skarbnica Twojego talentu, pomysłów, serdecznych rad,prezentacja twórczości....dobrze,że nadal jesteś i będziesz na innych portalach, gdzie można do Ciebie zajrzeć. Pozdrawiam serdecznie i gratuluję wielu osiągnięć oraz jubileuszu:))
OdpowiedzUsuńDziękuję, że Jesteś...dla mnie to bardzo ważne tym bardziej, że już od dłuższego czasu nigdzie nie zaglądam...Pracownia ruszyła z kopyta i kiedy mam czas na odpoczynek i dla Rodziny, odkładam komputer i staram się 100 % uwagi poświęcić Im, i tak czasami mi się obrywa za to, że gdzieś indziej jestem myślami:)
Usuńale to takie już zboczenie...
ściskam Cię mocno i do następnego razu...
Witaj Aguś, piękna praca i dziadkowy manekin na pewno sprawi wiele radości właścicielce:)Gratuluję Wam pełnoletności,Kochajcie i szanujcie się!Pozdrawiam i ściskam Ania
OdpowiedzUsuńSuper ten manekin ;)
OdpowiedzUsuńWyszedł przewspaniale!!! Aż żałuję, że nie zdążyłam zobaczyć go na żywo:) Miło było popisać i poczytać te nasze blogi, ale faktyczni nie wiadomo kiedy ten czas ucieka między palcami i trzeba wybierać. Ściskam mocno:)
OdpowiedzUsuńAguniu super się spisałaś!
OdpowiedzUsuńManekin wygląda cudownie.Co ja bym dała by mieć takiego...
To wspaniały dar-taka umiejętność dawania drugiego życia przedmiotom zapomianym,a zauważyć,że potrzebuje ocalenia od zapomnenia-jeszcze większy!
Pozdrawiam:)