Witajcie:)
A ja taka nie przygotowana....
Dziękuję Wam bardzo za to, że zaglądacie do Różanej Ławeczki:)
Jak zaczynałam pisać mój pierwszy post w styczniu, miałam wrażenie, że takich
blogów jak MÓJ jest masa i na pewno lepszych. Bałam się, że mogę nikogo nie zainteresować
swoimi wynurzeniami. Postanowiłam więc pisać może bardziej dla siebie. Nie chciałam być egoistką, tylko chciałam pisać to, co leży mi na duszy, czym mogę się podzielić. Ruszyła machina.
Dziś wiem i dziękuję Wam bardzo, że nie jestem tutaj sama.
To 5000 to magiczna dla mnie liczba, bo pierwsza...
Pamiętam moje 2000 wyświetleń. Wtedy podziękowałam mojej córeczce za to, że wręcz mnie zmusiła do założenia mojej Różanej Ławeczki:)
KOCHAM CIĘ :)
Fajnie, że mogę być tutaj z Wami:)
Dziękuję za Wasze komentarze. Są dla mnie taką dobrą iskierką.
W ten sposób wiem, że są ludzie którzy uciekają od szarej i czasami nudnej rzeczywistości i na przekór wszystkiemu idą pod prąd:)
Pamiętajcie, że furtka do Różanej Ławeczki jest dla Was wszystkich szeroko otwarta:)
...och przymknął ją wiatr:):):) Idę ją zaraz otworzyć...
Jeszcze raz Wam dziękuję i zapraszam, jeśli tylko macie ochotę :)
To dla Was moi Kochani...
To dla Was moi Kochani...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz