Witam!
Muszę się Wam pochwalić. Wczoraj byłam na koncercie zespołu LemON. Może słowo koncert to dużo powiedziane, ale najważniejsze jest to, że mogłam posłuchać ich na żywo, a wierzcie mi to kawał głosu i dużo dobrej muzyki.
A teraz jedna ze wspomnianych piosenek
Gatunek w którym się odnajdują to bardzo trudny styl. W radio to alternatywny pop. Dla mnie ich muzyka nie przypomina mi żadnego popu. Według mnie to bliżej są Grzegorza Ciechowskiego. Słowa ich piosenek to prostota, która wypływ jak to mówią" prosto z serducha". To muzyczny chaos, który skrywa wiele uczuć, a dźwięki sprawiają, że uwalniam przy nich wszystko, co złe jest we mnie i nabieram pokory do wielu spraw.
Żeby zrozumieć o czym piszę trzeba posłuchać ich utworów. Wiem, że nie wszyscy przepadają za tego typu muzyką, ale ja owszem :)
A teraz już na koniec moich wywodów, chciałam podziękować dziewczynom za miły wieczór. Wielkie ukłony należą się mojej Super Koleżance, która pomimo choroby zabrała mnie na ten koncert. Dzięki Madalena:) Bronka dzięki za piwko pod kasztanem.
I tak zakończył się wieczór z LemONem. Polecam!:)
PS. Zdjęcia pochodzą z Galerii http://moje-gniezno.pl/.
Te "Madaleny" zakochać się w Nich można choć już je wszyscy kochamy
OdpowiedzUsuńMuza super!
Witam Jacuś:)Zakochane to my już jesteśmy w naszych mężach, ale pomarzyć chyba możemy?:) A koncert był ekstra, bo moje koleżanki, które uśmiechały się kątem ze mnie, przyznały mi rację:) I oto chodziło!
UsuńOczywiście że zawsze można sobie pomarzyć, trzeba tylko uważać na te marzenia. Czasem mogą się spełnić i nie ma znaczenia czy jest narzeczony, narzeczona, mąż czy żona. Miłość potrafi czaić się za każdym rogiem i tylko czeka żeby nam odwrócić życie do góry nogami. Świat się wtedy zmienia, jedne sprawy i jedni ludzie przestają mieć takie znaczenie jak kiedyś a nowego znaczenia nabierają zupełnie inne sytuacje. Czy nie mam racji?
UsuńDrogi Jacusiu, myślę,że masz rację, ale nie każda sytuacja może prowadzić do tego, by od razu zdradzić. Pośpiech i ciągła gonitwa za lepszym jutrem powoduje, że przestajemy być dla siebie ważni, ale ja wierzę, że związek oparty przede wszystkim na zaufaniu do drugiej osoby powoduje, że nie powinniśmy doszukiwać się drogiego dna i czekać na to, co za rogiem się czai. Pamiętaj są na świecie ludzie, którzy taki zły czas odbudowali nawet na zgliszczach swojego związku, a więc nie jest tak źle. A jeśli się nie udaje, nie warto inwestować w uczucie, które nie daje nam bezpieczeństwa tylko strach. Pozdrowienia:)
UsuńKażdy z nas ma rację. Oczywiście nie jestem adwokatem diabła i również uważam, czy może raczej żyję nadzieją, aby zaufanie jeszcze w tym jakże zabieganym świecie coś znaczyło. Bo niestety patrząc na młodych ludzi a trochę już na tym świecie widziałem, odnoszę wrażenie zupełnie inne. Teraz liczy się tylko pogoń za karierą i za pieniądzem. Jest to oczywiście ważny aspekt w życiu każdego człowieka, ale zapominamy przez to co jest tak naprawdę ważne. Potrafimy poprzez chęć przygody, zatracić się w kłamstwie z którego później już bardzo ciężko wyjść. Ale tak jak Różana Ławeczko piszesz, zawsze jest nadzieja, że wszystko można naprawić, przypomnieć sobie co naprawdę jest ważne i co się w życiu liczy a najlepiej żeby nic nie trzeba było naprawiać bo miłość jest przecież jedna na całe życie i tego musimy się wszyscy trzymać. :)
UsuńWidzę, że bardzo Cię trapi ten temat. Mam nadzieję, że nie jesteś na zakręcie swojego życia. Ostatnie zdanie Twojego wywodu ma głęboki sens, bo nawet krótka przygoda niesie za sobą jakieś skutki. A więc trzymam za Ciebie kciuki i życzę samych trafnych wyborów:)Dziękuję również za bardzo pouczające spostrzeżenia. Może ktoś, kiedyś trafi tutaj i ulży swojemu sumieniu. Jeszcze raz dziękuję i zapraszam częściej do mojej Różanej Ławeczki:) Pozdrawiam.
Usuń